Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Serdecznie dziękujemy za wpłaty. Dzięki Państwu nasze psy możemy bezpiecznie leczyć i pomagać im w bólu.
Ten pomysł krążył w powietrzu od dawna. Im więcej zwierząt trzeba było pożegnać, tym bardziej myśleliśmy o miejscu, w którym psy chore i staruszki mogłyby godnie i szczęśliwie spędzać swój ostatni czas. Dlatego postanowiliśmy zbudować ośrodek, który będzie łączył w sobie funkcje psiego hospicjum i domu spokojnej starości dla psów.
Mając spore doświadczenie w opiece nad takimi zwierzętami, jesteśmy w stanie zapewnić im odpowiednie warunki i zadbać o nie. Wiele chorych i starych psów jest poddawana eutanazji lub umiera cierpiąc w okropnych, schroniskowych warunkach. Często wystarczyłoby zapewnić im właściwą opiekę, żeby mogły jeszcze długo i radośnie pożyć, wnosząc wiele w nasze życie.
Zadziwiające jest dla nas, jak bardzo niedoceniana jest mądrość starych psów. My i nasze psy, zawsze staramy się od nich jak najwięcej nauczyć. To sprawia, że te trafiające tutaj smutne, stare, schorowane psiny, zaczynają czuć się dowartościowane i zadowolone. Widzą, że cały czas biorą czynny udział w życiu grupy, dzięki czemu wraca im chęć do życia i werwa, a choroby często cofają się, choć wydawałoby się to kompletnie niemożliwe.
Są też psy posiadające swoich kochających właścicieli, którzy jednak często nie mają wiedzy ani warunków do opieki nad nimi, albo po prostu nie są w stanie udźwignąć tego psychicznie. Również im, poza oczywiście psami bezdomnymi, ma służyć nasze hospicjum.
Chcielibyśmy też, aby ludzie przyjeżdżali do nas uczyć się jak należy zajmować się psami starszymi i chorymi, poznawać ich potrzeby. Nie powinniśmy zapominać, że starość i choroby są nieodłączną częścią życia, ale to nie oznacza wcale, że to tylko smutna część. Psy wiedzą to doskonale i jeśli tylko pozwolimy im, potrafią wykorzystać do maksimum każdą podarowaną im minutę.
Proszę Państwa o pomoc w utrzymaniu naszych starych, schorowanych psów. Poza poświęceniem im czasu i uwagi, najbardziej potrzebują dobrego i smacznego jedzenia, suplementów, ziół, witamin i leków. Bez tego nie mają szans.
Na zdjęciach:
Juno (azjatka, czarna z białym) - staruszka wyeksploatowana w hodowli, jest u nas od roku, była prawie łysa, kompletnie zagłodzona, z guzami na powiece, miała mieć wyciętą nerkę i guzy z żuchwy. Przytyła 18 kg, porosła pięknym, błyszczącym włosem, żuchwa zagojona, guzy z oka wycinane dwa razy. Teraz jest zadowolona, ma świetny apetyt, chodzi chętnie na spacery.
Pasztun (leonberger) - u nas od roku, staruszek, przyjechał do nas zupełnie niewidomy, niestety nie dało się uratować wzroku. Teraz jest zadowolony, lubi się wygłupiać przy czesaniu, chodzi na spacery. Ostatnio ukradł misia i odkrył zabawę pluszakami.
Gutek (brązowy kudłaty) - u nas od roku, staruszek, ma amputowane uszy i obydwa kanały słuchowe, nie słyszy, prawie nie ma zębów. Jest zadowolony, biega, uwielbia spacery, głaskanie i dobre jedzenie.
Brysia (rudo-biała staruszka) - u nas od ponad roku,. Panicznie bała się ludzi, prawie nie ruszała się z powodu problemów z łapami. Teraz szczęśliwa, kradnie jedzenie ze stału, dziś ukradła torbę musli z szafki, uwielbia spacery i pływanie.
Szafran (amstaff) - spędził 10 lat w bloku, a potem dwa na krótkim łańcuchu i kolczatce przy czymś co udawało budę. U nas ponad rok, był cały w ranach, mocno pogryziony przez okoliczne psy. Teraz szczęśliwy, uwielbia spacery i wodę.
Kosmo (azjata, biały z szarymi łatami na głowie) - u nas od roku, staruszek. Trafił do Ducha w fatalnym stanie - nie mógł chodzić, panicznie bał się człowieka. Teraz zadowolony, kolega Brysi w złodziejstwie. Tylko czeka, żeby nikogo nie było w domu i kradnie wszystko - jedzenie, buty, portfele, telefony. Uwielbia wykłócać się o jedzenie.
To tylko kilkoro z naszych podopiecznych. Wszystkich można oglądać na naszym fanpage'u.
Serdecznie dziękuję za każdą podarowaną dla nich złotówkę.
Loading...