Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Drodzy nasi, Księciunio vel Rysiek ma nowy dom. Zamieszkał z trójką psich seniorów, nie ma kociej konkurencji, ma własny ogródek. Jesteśmy szczęśliwi! Mamy nadzieję, że Księciunio zazna stabilizacji i zyskał przystań do końca swojego życia. Dziękujemy za pomoc - trzymajcie kciuki!
Urodził się 2 lata temu z bezdomnej kotki. Była ich piątka: małe, puchate kulki. Jadły, co popadło. Potem wprowadziły się do jakiegoś ogrodu, ale tam ich nie chciano. Jeszcze później jedzenie dostawały od dobrej duszy, która z czasem stała się ich głosem i szukała dla nich ratunku, kiedy życie na ulicy zaczęło być naprawdę paskudne.
On i jego rodzeństwo nie mieli łatwo.
Rodzeństwo znalazło domy. On opuścił swoje miejsce, jako ostatni, kiedy jego podwórko wystawiono na sprzedaż i zabrakło dla niego miejsca. Jego tymczasowa opiekunka straciła lokum, a on został sam.
Trafił do domu tymczasowego, ale nie mógł się w nim odnależć: płakał na parapecie, był nerwowy, atakował inne koty. Wreszcie został tylko boks w lecznicy. Znany świat mu się zawalił, a nowego nie akceptował. Z braku miejsc w domach tymczasowych ten uliczny biedak musiał pomieszkiwać w lecznicowej klatce, oczekując na swój bilet do nowego życia.
Czasami jesteśmy zmuszeni wybrać takie rozwiązanie, które nie jest optymalne, ale pozwala przetrwać zwierzakowi największą życiową zawieruchę.
Musimy pozbierać środki na to tymczasowe zabezpieczenie naszego biedaka. Do tego na: szczepienie, odrobaczenie, kastrację i czip. Będziemy wdzięczni, jeśli pomożecie nam sfinansować jego start.
Loading...