Tam, gdzie nie leje się krew - pomoc nie nadchodzi...

Closed
Supported by 73 people
2 750 zł (137,5%)
Adopcje

Started: 27 April 2024

Ends: 31 October 2024

Hour: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Tam, gdzie nie leje się krew -pomoc nie nadchodzi...

Gdy postanawiasz, że dopóki nie ogarniesz długów nie weźmiesz żadnego psa który na prawdę nie potrzebuje pomocy na cito- świat robi ci niespodziankę :(

Wczoraj pojechałam po sunie, która chcieli oddać ludzie którzy ja złapali. Na miejscu Pani płakała, bo chciała ją zostawić ale mąż się nie zgadzał ...

Pogadałam z mężem Pani, że pomogę ogarnąć sterylizację przez gminę i....zgodził się ;)

Zadowolona wracałam do domu gdy coś mi, oczywiście 🤦🤦🤦mignelo w krzakach przy opuszczonym domu.

Cofnelam, i były dwa pieski. Dom pusty od dłuższego czasu, ale poszłam do sąsiada zapytac o psy .

Pan opowiedział że właściciel zmarł ok 3 miesiące temu i psy zostaly, nikt ich nie chce. Jeden zjadł prawdopodobnie szczepionkę na lisy ? Bo przyszedł do pana cały zamieniony, nie chciał jeść, ledwo mógł iść 😭 starszy Pan wystraszył się , i odgonił psa. Ten natomiast wszedł do drewutni i przeleżał tam całą noc :( bez żadnej pomocy, starszy człowiek nie wiedział co moze zrobić :(

Następnego dnia znalazł biedaka który nadal ledwo co, ale poszedł na opuszczona działkę. 

Powiedziałam Panu, że w takim razie skoro nie ma na miejscu nikogo, kto może przygarnąć psy to je zabiore.

Udało mi się złapać jednego, cały się trząsł ze strachu :( ale był łagodny, poszło szybko ❤️

Psiak bardzo chudy, blady... Masa kleszczy , co nie dziwi bo psy spały na łące :(

Drugi widząc co się dzieje oddalił się.

Pojechałam z pierwszym do weta, dostał leki na babeszke oraz osłonowe leki na wątrobę , po niedzieli będzie miał badania krwi (muszę ubierać) .

Następnego dnia pojechałam po drugiego z klatką łapka, ale psiak nie był zainteresowany jedzeniem ( być może już jadł bo ktoś je karmił ❤️) lub to właśnie on zjadł ta szczepionkę.

Podeszłam i po chwili głaskania gdy zamierzał zwiać capnelam go. Bronił się, próbował gryźć, piszczał , strach ogromny ale udało się ❤️ 

Zostawiłam karteczkę z informacją że psiaki zostały zabrane oraz mój nr tel dla osoby, która je dokarmiała .

Błagam o pomoc dla nich, finansowo leżę ale nie można było ich zostawić :( 

Supporters

Loading...

Supported by 73 people
2 750 zł (137,5%)
Adopcje