Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
My dziś od rana chodzimy ze ściśniętym żołądkiem, zestresowane i bardzo przygnębione, bo stan Igusi rano znowu się pogorszył. Pojechała do lecznicy, gdzie ponownie dostała glukozę, kroplówki i tlen, a gdy się ustabilizowała, zawiozłyśmy ją do całodobowej lecznicy w Rzeszowie.
Jej stan jest bardzo ciężki, temperatura ciałka znowu znacznie spadła, dlatego cały czas przebywa w inkubatorze. Na razie wiemy tylko, że żyje, ale nie ma znaczącej poprawy.
Mamy nadzieję, że uda się przeprowadzić każde możliwe badanie, aby poznać przyczynę jej stanu. Rano udało się założyć jej wenflon w chudziutką łapkę, ale był problem z pobraniem krwi. Umieściłyśmy ją w tej lecznicy, aby była pod stałą, fachową opiekę i mogła otrzymać pomoc w razie jakiegoś kryzysu.
Widok tego bezbronnego maleństwa rozdziera serce 💔 Tak bardzo chcemy, aby wyszła z tego, stanęła na łapki i brykała beztrosko jak jej siostrzyczki…
Igusia ma zaledwie 4 tygodnie, została z rodzeństwem wyrzucona w krzaki w zimny deszczowy dzień. Maluszki były krytycznie wychłodzone i głodne gdy trafiły do naszej Pu-Chatki , ale po ogrzaniu, nakarmieniu wydawało się, że wszystko będzie dobrze. I było, aż do wczoraj. Pozostałe 3 dziewczynki czują się dobrze.
Prosimy Was o milion ciepłych, wspierających myśli dla tego okruszka, który walczy teraz o życie. Założyłyśmy dla niej teraz zbiórkę na pokrycie kosztów pobytu w szpitalu, badań i leczenia i bardzo prosimy o grosik dla Igusi.
Dziękujemy Wam za każdą formę pomocy ❤️
Loading...