Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo,
chce Wam bardzo podziękować za pomoc dla Ikarii. Ta piękna, ale chora klacz, która jeszcze niedawno była chlubą swoich jeźdźców, została sprzedana do handlarza końmi rzeźnymi. Dziś, dzięki Wam ma przed sobą już tylko dobre dni. Zamieszkała w tym samym domu, do którego trafiła Gniada. Obie dziewczyny się polubiły, mają do dyspozycji ogromne połacie pastwisk, wiatę, ogrom szacunku i miłości.
Oba konie dostały swoją szansę, bo miały zapewniony dom w Fundacji Jedno (www.jedno.org) Bez tej gwarancji, że zostaną tam przyjęte, nie było dla nich miejsca i żadnej szansy na ich ocalenie.
Bardzo dziękuje za pomoc każdemu z Was, Razem to zrobiliśmy. ❤️❤️❤️
Jej historia KLIK
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Szanowni Państwo, mówi się, że dobre pochodzenie jest gwarantem dobrego życia. Tak tylko się mówi…
Dałem jej na imię Ikaria, bo moim celem nie jest robienie nagonki na kogokolwiek. Koniowi to nie pomoże, a może zaszkodzić. Ikaria to klacz, która jeszcze niedawno brała udział w zawodach skokowych. Chwalono się nią, zamieszczano filmy z treningów, wielu marzy, by mieć takiego wierzchowca. Bo Ikaria ma dobre pochodzenie, jest ładna.
Ale gdy spotkałem ją u handlarza ciągle zanosiła się kaszlem, a chrapy i klatka piersiowa pracowały nadmiernie. Nie tak jak u zdrowego konia. Nawet handlarz mówił, że nie ma co jej trzymać w komórce, bo jeszcze się udusi. O leczeniu w tym miejscu oczywiście nie ma mowy.
Wszystko wskazuje na to, że Ikaria ma RAO. To koń chory, a choroba jest nieuleczalna. Wraz z upływam czasu, pogłębia się i finalnie prowadzi do śmierci, najczęściej w wyniku zaburzenia krążenia. Taki koń, jeśli zapewni mu się dobre warunki, stajnię wolnowybiegową, odpowiednie pasze i suplementy oraz leczenie, może żyć przez wiele lat w dobrym komforcie. Ale nie nadaje się już do wysokiego sportu, a do tego koszty jego utrzymania rosną wraz z rozwijającą się chorobą. Te koszty utrzymania i leczenia mogą sięgać kilku tysięcy miesięcznie.
Nie będę wyrokował, co było przyczyną pozbycia się tego konia, fakty są takie, że trafił w ręce handlarza, a ten odsprzedał ją kolejnemu. Co więcej, nie jest to pierwszy koń, który z tej „renomowanej stajni” wyjechał do handlarskich obór. Ile z nich skończyło w rzeźni, nie wiem. Nie chcę wiedzieć, bo nie mogę tego zmienić.
Koń, który nie nadaje się do pracy, nie da żadnego zysku, nie ma prawa żyć, choćby miał najlepsze pochodzenie i był najpiękniejszy. W świecie jeździeckim kluczową sprawą jest użytkowość, jej brak skazuje konia na śmierć. Obory handlarzy pełne są byłych spracowanych czy zniszczonych koni, przyjaciół na zawsze i partnerów w sporcie, którym obiecywano miłość i opiekę.
Póki się nadawały.
Nie zastanawialiście się nigdy, co się dzieje z końmi, które chorują albo robią się stare? Gdzie one znikają? Czasem w dużej stajni spotyka się jednego czy dwa na dożywociu, a gdzie reszta? Przecież te zwierzęta się szybko starzeją, mają kontuzje, chorują… i gdyby tak wierzyć w te historie opowiadane przez właścicieli stajni, jak to te spracowane dziadki odsyłają na emeryturę, to gdzieś by musiałyby być te ogromne połacie ziemi, na których pasą się tysiącami te wykorzystane przez ludzi konie…
Szanowni Państwo,
Jest miejsce dla Ikarii, obszerne pastwiska, dobra opieka, moc szacunku i miłości. Miejsce, w którym żaden koń nie musi pracować ani dawać zysku. Teraz jej los leży w naszych rękach, trzeba spłacić jej życie.
Do północy musimy zebrać 2500 zł zaliczki. Jeśli to się uda, będzie potem czas na resztę. Proszę o pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, diagnostykę weterynaryjną, leczenie i miesiąc utrzymania oraz prowizję portalu RatujemyZwierzaki.
O NAS
Działamy od 13 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Loading...