Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Drodzy darczyncy!
Dziękujemy za wasze wsparcie.
Za zebrane pieniądze zakupiono w Charkowie materiały na zagospodarowanie miejsca dla bezdomnych zwierząt.
Przywieziono wywrotkę piachu oraz wywrotkę żwiru.Jednoczesnie wykonano pracę związaną z rozprowadzeniem potrzebnych materiałów w wyznaczonym terenie.
Za pozostałe pieniądze zakupiono karmę dla zwierząt.
Dziękujemy!
Stowarzyszenie Psiny i Kociny Maszy z Ukrainy jest ukierunkowane na pomoc zwierzętom głównie z terenów objętych działaniami wojennymi. Są to obszary przyfrontowe, obwodów charkowskiego, donieckiego czy zaporoskiego. Tam już docierała naszą pomoc w postaci konwojów.
Obecna zbiórka jest przeznaczona na pomoc dziewczynie prowadzącej stowarzyszenie w Charkowie - mieście szczególnie narażonym na bombardowania, bo leżącym tuż przy granicy z Rosją.
Tak właśnie wygląda bombardowany Charków. Zdezorientowani ludzie zdążyli uciec, ale co dalej?
Wiele zwierząt w mieście ucierpiało i to ze względu nie tylko na zmasowane ostrzały, ale też na porzucenie przez uciekających właścicieli.
Trudno sobie wyobrazić ogrom cierpienia psów i kotów tam żyjących. Giną pod gruzami, nie są w stanie wybiec z palących się budynków, przeżywają bezustanny stres związany z wybuchającymi bombami.
Jedna z wolontariuszek, która opiekuje się skrajnymi przypadkami, ciężko poranionymi zwierzętami jest Natalia. Jej fundacja ponosi ogromne koszty związane z ciężkimi operacjami ratującymi życie zwierząt
Ten film pokazuje pieska w długotrwałym szoku związanym z wybuchami.
A to inne poranione zwierzęta pod opieką Natalii.
Mamy do czynienia na ogromną skalę z setkami zwierząt poranionych odłamkami,ciężko poparzonych lub psychicznie zmaltretowanych. Do tego dochodzi głód i brak możliwości powrotu do ciepłego domu.
Poniżej jeden z takich przykładów psiaka wyciągniętego spod gruzów. Tego typu operacje niosą za sobą wysokie koszty.
Zdobycie środków na leczenie graniczy z cudem w obliczu toczącej się w pobliżu wojny.
Pod opieką stworzonej przez nią fundacji jest około 300 psów i 130 kotów, w tym zwierzęta najbardziej ranne. Takie, których zostawia się na śmierć.
Natalia podejmuje wyzwanie ratowania tych zwierząt, wiedząc, że koszty przerastają jej możliwości. Stąd długi u weterynarzy, długi w szpitalikach weterynaryjnych.
Jeszcze jeden drastyczny przypadek ofiary toczącej się wojny
To ciężko ranny piesek znaleziony tuż przy ruchliwej drodze. Prawdopodobnie ranny po wybuchu, bo właśnie w miejscu znalezienia psiaka były właśnie nasilone ataki.
Pies z zakrwawiony pyszczkiem i ciężko połamanymi łapami.
Pierwotna diagnoza przewidywała amputację łap, ponieważ otwarte złamania były w wielu miejscach.
Postanowiono jednak, że będzie pojętą próba ratowania psiaka bez opcji amputacji. W związku z tym po szczegółowej diagnozie zaplanowano przynajmniej 2 lub 3 operacje.
W dwie łapy wstawiono psiakowi szyny, których zadaniem było utrzymanie potrzaskanych kości.
Tak jedna z łap była połamana.
To już po operacji. Operacja odbyła się i zwierzę ze względu na bardzo ciężki przypadek przebywał w szpitalu weterynaryjnym 3 miesiące. To zwielokrotniło koszty zabiegu. Pies obecnie jest w trakcie rehabilitacji. I kolejny przypadek. Drastyczne zdjęcia i dalej filmy pokazują bezmiar cierpienia tego nieszczęsnego pieska.
Te obrazy mówią same za siebie. Nic dodać, nic ująć. Piesek uratowany, ale koszty leczenia ogromne.
Na prośbę Natalii otworzyłam niniejszą zbiórkę, aby pomóc jej spłacić długi, które musi uregulować. Drodzy Darczyńcy! Od was zależy teraz najwięcej. Nie odwracajmy oczu! Nie zamykajmy serc! Wyjdźmy ze swojej strefy komfortu! Te tragedie dzieją się tuż obok nas. Pomóżmy Natalii i jej fundacji w spłacie długów i w utrzymaniu tak wielkiej ilości zwierząt.
Loading...