Lek na wagę życia

Closed
Supported by 195 people
2 325 zł (101,08%)
Adopcje

Started: 13 September 2018

Ends: 11 December 2018

Hour: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Misia, Amancik, Dropsik i Bunny zostały porzucone jako 6-tygodniowe kocięta na osiedlowym śmietniku. Dotychczasowy „opiekun” skazał je na mieszkanie pod kontenerem i szukanie wyrzuconych resztek jedzenia, a zimą zapewne na zamarznięcie.

Kociaki miały jednak szczęście i zostały znalezione przez karmicielkę i oddane pod opiekę fundacji. 

Maluchy szybko zaaklimatyzowały się w domu tymczasowym i z wystraszonych dzikusków zmieniły się w rasowe miziaki. Kocięta rosły zdrowo i nic nie zwiastowało nieszczęścia.

Któregoś dnia na uchu Misi pojawił się strupek. Wydawało się, że to zwykłe zadrapanie powstałe podczas zabawy z braćmi. Jednak wkrótce pojawiły się kolejne zmiany na skórze i owrzodzenia objęły uszy i nos. Misia zaczęła kichać, zrobiła się apatyczna, przestała jeść. 

Mieliśmy nadzieję, że to zwyczajna infekcja bakteryjna, jednak gdy pojawiły się skurcze łap nie było wątpliwości, że to kaliciwiroza.

Po kilku dniach wirus zaatakował Amancika. Kociak przestał jeść, pojawił się katar i wymioty. Teraz pozostałe dwa kociaki zaczynają kichać...

Kociaki leczone są objawowo, to czy wyzdrowieją zależy od odporności ich organizmu. Jedyne co możemy zrobić, by zwiększyć ich szanse na przeżycie to podanie interferonu - preparatu, który powstrzymuje namnażanie się wirusa. Niestety, lek jest bardzo drogi, dawka dla wszystkich kociaków to 1000 zł, a to tylko jeden z wielu leków, które maluchy muszą otrzymywać. Ciągle wizyty, kroplówki, leki na odporność, wysokogatunkowa garma itp.

Ile kosztuje szansa na życie maluchów ze śmietnika?

Prosimy pomóżcie nam dopisać szczęśliwe zakończenie tej historii.

Supporters

Loading...

Organiser
2 actual causes
144 ended causes
Supported by 195 people
2 325 zł (101,08%)
Adopcje