Została Irma, Ismena już nie żyje

Ismena i Irma to matka z córką, do schroniska trafiły 2 lata temu. Irma była wtedy 6-miesięcznym szczeniakiem. Dziś jest już 2-letnią sunią, która nie wie, co to dotyk człowieka i nie wie przede wszystkim, że istnieje coś takiego jak dom i ludzki towarzysz. Nie wie, co to obroża i smycz, nie wie, co to spacer. Pierwsza próba założenia jej obroży zakończyła się niestety klęską, ale nie poddajemy się. Do ludzi jest przyjazna.

Do psów raczej przyjazna. Matki nie odstępuje na krok. Jest średniej wielkości i niestety nie ma jednego oczka (gdy trafiła do schroniska nie miała go już). Nie odstępuje to czas nieaktualny, gdyż Ismena zmarła w schronisku. Nie doczekała swojego domu. To bardzo smutne, jeśli pies odchodzi w schronisku w samotności. 

Irma nauczyła się żyć sama, bez matki. Ma w kojcu swoich towarzyszy. Niestety kojec, w którym spędzają całe miesiące jest mały, ma małe budy, nie ma wybiegu. Inne psy mają lepsze warunki.

Dlatego tak bardzo proszę Państwa o pomoc Irmie i jej przyjaciołom z kojca w zakupie właśnie nowego kojca. W Sonieczkowie spacery przypadają na psa raz na kilka miesięcy z braku wolontariuszy do wyprowadzania. 

Stwórzmy im namiastkę domu, zanim znajdzie się ten jedyny. Serdecznie dziękuję.