Iśka i złośliwy nowotwór ucha

Isia ma około 8 lat, od długiego czasu mieszkała na jednym ze skupów złomu w Bełchatowie. Pracownicy dokarmiali ją, oswajali. Niestety Iśka pochorowała się, jej ucho stało się bolesne, pełne ropy. Unikała kontaktu z człowiekiem. Stroniła od dotykania okolic ucha. Okazało się, że to ucho to jeden wielki bałagan. Ropa, krew, obrzęk. Aby dokładnie obejrzeć, musieliśmy ją znieczulić. Totalnie zablokowane ucho guzem.

Wycinek (udało się całego guza z ucha usunąć) wysłaliśmy do badania histopatologicznego do Berlina. Niestety mamy złe wyniki - rak gruczołów woszczynowych.

Nie tak to miało się potoczyć... Miała mieć już fajne, bezpieczne, lekkie życie, a tu niepewność o przyszłość... Przed nami operacja, usunięcia guza z kanału słuchowego. Pocieszające jest to, że sporadycznie zdarzają się przerzuty, jeżeli usunie się całego guza. Mamy wyznaczony termin operacji: 20. 01. 2021 r. Czy trzeba będzie amputować całe ucho? Na tę chwilę nie wiemy. Martwię się o Isię... To taka fajna przytulaśna kotka. Otworzyła się całkowicie na człowieka...

Proszę o wsparcie w opłaceniu operacji i leczenia pooperacyjnego. Fundacja ledwo przędzie...