Jak przeżyć, by ratować niewinne istnienia...

Kochani, to my Arka dla zwierząt, potrzebujemy Waszej pomocy! Poświęćcie chwilę i przeczytajcie ten tekst. Może wydawać się banalny, ale to nasze wołanie o pomoc!

Dzisiejszy świat niestety opiera się na pieniądzach, ale my chcemy dalej dawać swoje serca, zaangażowanie i czas by pomagać!

Nasze stowarzyszenie jak pewnie wiele podobnych w Polsce pomaga ratować chore i niechciane zwierzęta. Nasze obejmuje zasięgiem część województwa lubuskiego, ale nigdy nie odmawiamy pomocy, nawet jeśli potrzeba jechać dalej. Nasi wolontariusze wykonują swoją pracę tylko dlatego, by nie trafiły one do miejsca, z którego rzadko się wychodzi, a znalazły wspaniały ciepły kąt na resztę życia. Wielu ludzi nawet nie kiwnie palcem, by pomóc zwierzętom, ale cóż są jeszcze ludzie, którzy poświęcają swój czas, zdrowie, nierzadko pieniądze, by robić to, co im serce nakazuje. Tak, my walczymy już parę lat, ale jest coraz trudniej... 

Pod naszą opieką są psy i koty, które uchroniliśmy przed wyjazdem do schroniska, chore i wycofane. I tak do chwili obecnej, znajdowane w różnych okolicznościach i stanach zdrowotnych przejęliśmy opiekę nad 11 psami. Dla wielu zwykłe kundelki, dla nas istoty, które chcą być kochane. Każde inne, indywidualne, ze swoją okrutną historią, mające w oczach strach, ból i miłość. Oto nasi podopieczni:

Pomagamy również w opiece nad wieloma kociakami. Ich liczba wciąż się zmienia, więc trudno teraz określić ile ich jest.

Prosimy, pomóżcie nam w utrzymaniu piesków w hotelikach i domach tymczasowych. Na miesiąc musimy zabezpieczyć na samo hotelowanie 4500 zł, a jeszcze leczenie, karma i transport. Jesteśmy załamani.

Co miesiąc przeżywamy to samo, skąd wziąć pieniądze na opłacenie miejsc pobytu tych sierotek. One już dość przeżyły złego w swoim życiu. A wiele z nich stanie jeszcze na naszej drodze. Chcemy dalej pomagać, bo mamy wielkie serca, ale przyszłość nas przeraża, co dalej?

Wszystkich naszych byłych i obecnych podopiecznych możecie Państwo zobaczyć na naszym profilu. Oczywiście organizujemy zbiórki, bazarki na rzecz naszej organizacji, ale to za mało... Sytuacja nas przerasta... Prosimy o nawet niewielkie wpłaty, a gdyby ktoś chciał wirtualnie objąć opiekę nad którymś z naszych piesków, to byłoby wspaniale.