Japko - bestia w polu

Japko został wyrzucony z samochodu. Był brudny, kudłaty i młody. I ogromnie przerażony. Nie pozwalał zbliżyć się człowiekowi. 

Japko dostał środek uspokajający i udało się go odłowić. Został zabezpieczony w okolicznej stajni, jednak nikt nie chciał dać mu domu. Czas mijał, więc daliśmy mu go my. 

W naszej Fundacji Japko dochodził do siebie, odpoczywał, jadł za trzech i odzyskiwał spokój i siły.   

Teraz jest w Duchu szczęśliwy. Nadal młody i znowu pełen energii.

Taki samiec tej wielkości ma ogromne potrzeby - żywieniowe, suplementacyjne, a ze względu na powracające problemy z przednią łapą także lekowe i licznych wizyt weterynaryjnych. Do tego profilaktyka przeciwkleszczowa i gryzaki, które uwielbia. Pomóżcie nam sprawić, by Japko był zdrowy i dobrze odżywiony.

Z ogromną wdzięcznością - Japko i Duch Leona.