Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Przypomnijmy historię naszego małego bohatera - Jasia.
Wtorek 29 lipca. Późnym popołudniem odbieramy telefon od zrozpaczonej Pani. Pani zgłasza nam, że na środku parkingu na Baranówce III (Rzeszów) plącze się maleńki kotek. Ale plącze się to za dużo powiedziane. Pani mówi, że malec cały czas się przewraca, że nie może ustać na nóżkach, że cały się trzęsie, że jest chudziutki i bardzo zaniedbany. Skierowaliśmy Panią z kociakiem do pobliskiej lecznicy, z którą współpracujemy.
Maluszek - kocurek, określony został na ok. 6 tygodni. Przyjęty w kiepskim stanie, wygłodzony, zapchlony, ze świerzbem i bardzo nasiloną niezbornością ruchową. Malec nie potrafił stać samodzielnie (nie mówiąc już o chodzeniu), nie umiał jeść - do jedzenia trzeba było mu trzymać główkę. Pierwsze 2 dni spędził w kocim szpitaliku, gdzie miał całodobową opiekę. Stwierdzono u niego bardzo zaawansowany zespół móżdżkowy. Najprawdopodobniej malec urodził się już z taką wadą, tylko dopóki ssał matkę, to objawy nie były tak nasilone. Wygląda na to, że matka, będąc w ciąży, zachorowała na wirusową chorobę (panleukopenia) i dlatego maluszek urodził się z upośledzeniem.
Zagadką jest, skąd wziął się na parkingu - czyżby matka szukała pomocy dla niego i go tak przyniosła? A może ktoś po prostu pozbył się problemu... Początkowo brana była pod uwagę eutanazja. Ale malec tak dzielnie walczył, zjadał wszystko, co mu się podsunęło pod pyszczek, mył się po jedzeniu (choć niezbornie, ale sobie radził), a potem ufnie zasypiał w objęciach pracowników lecznicy lub w kieszeni fartucha Pani doktor. I dlatego daliśmy mu szansę... Jasiu trafił pod opiekę fundacji. Dostał swój pokoik - czyli małe pudełeczko z legowiskiem i maleńką kuwetką. Zaaplikowano mu leki z grupy witamin B (Milgamma M), które mają mu nieco pomóc. I choć rokowania są kiepskie, to Jasiu nie dawał za wygraną. Pięknie zjadał jedzonko, a przytrzymany delikatnie przestawał się trząść i ładnie chodzłi. Nawet myszką zaczął się bawić.
Tak było kiedyś - a dziś...
Z malutkiego Jasia już niewiele zostało :) Teraz mamy młodzieńca - Janka. Mimo swojego upośledzenia Jaś rozwija się bardzo dobrze, choć cały czas wymaga opieki i kontroli. Największym problem, z którym obecnie się zmagamy, to funkcjonowanie przewodu pokarmowego. Musimy bardzo uważać na to, co Jaś dostaje do jedzenia, bo każda zmiana karmy powoduje sensacje jelitowe. Jaś na chwilę obecną karmiony jest karmami Gastro Intestinal, Sensitive oraz karmami wysokoenergetycznymi typu Recovery lub Convalescent. Oczywiście cały czas bierze witaminy z grupy B. Wkrótce czekają Janka kontrolne badania i szczepienia.
Jaś bardzo prosi o wsparcie i pomoc w leczeniu. Potrzebuje środków na badania, karmę specjalistyczną, witaminy, szczepenie, kontrolne badania. Dzięki Państwa wsparciu będziemy mogli pomóc Jasiowi.
Loading...