Jing i Jang – wyciągnięte z koszmaru muszą nauczyć się żyć na nowo

Kochani… kiedy widzimy takie psiaki serducho pęka nam na milion kawałków, a wściekłość sięga poziomu krytycznego. Poznajcie nasze nowe podopieczne Jing i Jang. Sunie wyciągnięte z piekła.

Jing i Jang jeszcze do niedawna nie widziały słońca, nieba czy trawy. Wyciągnięte z pseudohodowli, z koszmaru, który dla nich w końcu się skończył. Choć początki nowego życia nie są łatwe i proste mogą w końcu odetchnąć z ulgą. W końcu mają szanse na życie na jakie zasługują.

Ostrzyżona sunia to Jing. Ma około 6 lat i waży 6,5 kg. Jang ma 5 lat i waży 7,5 kg. Pierwsze co pojechaliśmy z psiakami na badanie krwi… niestety sunie wyglądają tragicznie. Pchły chodzą po nich stadami, jeden wielki filc zlepiony odchodami. Każdy najmniejszy ruch sprawia im zapewne dyskomfort bądź nawet ból.

Mimo tego wszystkiego, mimo tego całego piekła sunie są bardzo proludzkie i pogodne. Fajnie dogadują się z innymi psiakami. Póki co nie wiemy jak czystością i z chodzeniem na smyczy, ale zapewne dowiemy się tego niebawem. Nadal nie mieści się nam w głowie jak ktoś, kto śmie się nazywać człowiekiem mógł z premedytacją i chęcią zarobku doprowadzić do czegoś takiego! Na szczęście sunie są już z nami, a my zadbamy już o nie jak tylko najlepiej możemy.

Psiaki są już po pierwszych badaniach, otrzymały również Simparice. W najbliższych dniach musimy doprowadzić je do porządku oraz odpowiednio zadbać o ich zdrowie. Jeżeli wyniki nie będą niepokojące umówimy również zabieg sterylizacji.

Kochani… wiemy, że kwota zbiórki nie jest mała, ale sporo pracy przed nami. Dla tych psiaków piekło w końcu się skończyło, musimy teraz zadbać o to, aby ich wspaniałe, nowe życie zaczęło się godnie i aby było pozbawione bólu.

Wszystkim za każdy grosik z całego serca dziękujemy!