Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Juke został przygarnięty przez osoby, które zgłosiły się o pomoc dla niego.
Obojętność ludzi zatacza chyba coraz większe kręgi. Nie wszyscy muszą być miłośnikami zwierząt, każdy przecież lubi co innego.
Ale można przecież zrobić tyle dobrego nie krzywdząc naszych braci mniejszych! Czy to naprawdę takie trudne? Wiadomo, wypadki się zdarzają, jakiś zwierzak zawsze może wskoczyć pod koła i zostać potrącony, ale można mu przecież udzielić pomocy, zawieźć do lecznicy!
Juke miał o tyle szczęścia w nieszczęściu, że osoba, która znalazła go leżącego na poboczu, bez chwili wahania zawiozła go do lecznicy weterynaryjnej Best. Piesek najprawdopodobniej przeleżał tak kilka dni.
Jego rany śmierdzą zgnilizną, widać, że wdała się już martwica. Juke ma rozdarty pyszczek, wybite oko i przetokę na szyi. Jedną łapką w ogóle nie porusza, więc całkiem możliwe, że ma rozerwane więzadła i ścięgna. Żeby to potwierdzić lub wykluczyć, konieczny jest rezonans.
Na jego ciele można znaleźć wiele uszkodzeń tkanek miękkich, zasinień oraz ran. Mało tego, piesek cierpi na odmę podskórną. Jego pyszczek żywcem zjadały larwy much... Biedny Juke niewyobrażalnie cierpiał. Poważny stan zapalny zaowocował w końcu wysoką temperaturą.
W naszej zaprzyjaźnionej lecznicy weterynarze należycie zaopiekowali się pieskiem. W pierwszej kolejności pozbyli się larw i wygolili niepotrzebną sierść. Juke dostał zastrzyki i został podłączony do kroplówki. Rany ma regularnie przemywane i zmieniane opatrunki. Psiak wymaga dużego zaangażowania, jego stan jest poważny. Mamy nadzieję, że wdrożone leczenie przyniesie oczekiwane przez nas rezultaty.
Kochani, nie wiemy już, jak prosić Was o pieniądze na leczenie naszych podopiecznych. Przy takiej liczbie obserwujących wystarczyłaby ZŁOTÓWKA od każdego z Was... a mielibyśmy 100 tysięcy, by pomagać! Nie musielibyśmy wtedy wybierać, które zwierzę bardziej zasługuje na to, by żyć...
To jak, pomożecie?
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o sfinansowanie leczenia pieska, który został potrącony przez samochód.
Loading...