Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo,
dziś przychodzimy do Was ze zdjęciami i filmem małego Kacperka. Kucyk został uratowany, przebywa w zaprzyjaźnionej stajni koło Radzymina (okolice Warszawy) i przyjedzie niebawem transportem łączonym do Benkowa wraz z również ocaloną dzięki Wam, Kasztanką.
Kacperek to konik, którego ludzie skazali na rzeź. Dzięki Wam otrzymał pomoc i szansę na lepszy los. Przed nim kwarantanna, badania weterynaryjne oraz diagnostyka i korekcja koślawych kopyt. Wierzymy, że dobra opieka i troska pozwolą wyprowadzić go z zaniedbań.
Bardzo dziękujemy za ratunek dla Kacperka i zapraszamy na film :–)
Nad leciwą oborą, słońce skryło się za ołowianymi chmurami. Stare, zmurszałe drzwi ledwo trzymają się na zardzewiałych zawiasach. Głośno odskakuje skobel, skrzypnięcie drzwi powoduje, że mały, łaciaty konik ucieka przerażony w najdalszy kąt.
W środku ciemno, ponuro, smutno. Stęchłe, pełne uryny powietrze drażni gardło i szczypie w oczy. Chcesz uciec, on też chce, ale nie może. Patrzy zaropiałymi oczami, drżąc ze strachu. Ten skobel dzieli świat na ten dla żywych i dla tych, co za chwilę umrą. Dzieli świat biednego, małego Kacperka na przeszłość i brak przyszłości. Bo choć nie zrobił nic złego, to wyrok śmierci już zapadł. Nie ma odwrotu.
Handlarz mówi, że kupił Kacperka razem z matką. Ale ona padła, nim zdążył ją wywieźć na rzeź. Umarła tu, w świecie za starym skoblem, na pryzmie z odchodów koni, co już zakończyły swoje życie w ubojni. Został tylko kulawy, marny źrebak. On go trzymać dłużej nie będzie. Upasiony już, niech jedzie na rzeź.
Koślawy Kacperek za kilka dni przeprowadzi się do krainy umarłych. Bo choć serce młodego konika, rwie się do życia, to człowiek zdecydował, że czas umierać. I na nic grzebanie małym kopytkiem, na nic wołanie o ratunek. Nie będzie rozpatrzona prośba o życie, nie będzie żadnego ułaskawienia, choć Kacperek stara się jak tylko może. Posłusznie chodzi za mężczyzną. Rozgląda się po podwórku, ale nie próbuje się wyrwać. Po chwili grzecznie wraca na miejsce ze swoim sznurkiem, który smętnie zwisa z jego głowy. Handlarz mówi, że łatwiej złapać, gdy ma sznurek. Łatwiej będzie go załadować na rzeź.
Szanowni Państwo, Kacperek to młody kucyk. Ogierek. Nie ma dobrego rodowodu, a właściwie nie ma żadnego rodowodu, nic nie umie, nie ma też zdrowia. Jedyne, co mu zostało, to niechciane przez nikogo życie, które za kilka dni zostanie brutalnie zakończone w rzeźni. Prosimy o ratunek dla małego Kacperka. Jego życie i transport do nas kosztuje 2600 zł. Potrzebne też będą pieniądze na leczenie. Jeśli ma żyć, musimy go spłacić i zabrać jak najpilniej. Liczy się każda godzina.
Mamy miejsce wśród ocalonych przez Was koników, by go przyjąć. Potrzebujemy wsparcia, by uratować go przed rzeźnią. Razem możemy sprawić, że historia małego, koślawego konika zmieni bieg i nadejdzie dzień, gdy zdrowy i szczęśliwy będzie galopował z innymi kucykami po łące.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, wstępną diagnostykę i leczenie oraz 3 miesiące utrzymania i prowizję portalu RZ.
Loading...