Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
18/07 Kajtek odszedł w otoczeniu osób które go kochały.
Ostatnie miesiące były dla niego co raz trudniejsze, pojawił się jatrogenny zespół Cushinga z powodu podawanych leków sterydowych, których nie mogliśmy odstawić.
Do samego końca pozostał w komforcie.
Teraz już jest w pełni sprawny i czeka na nas, po drugiej stronie.
Kochamy Cię, Kajtek.
Mam na imię Kajtek. Choć ciężko to uwierzyć, mam 15 lat - przetrwałem niejeden sztorm w moim życiu. Nikt nigdy o mnie nie dbał. Żyłem w trudnych warunkach, czasami jadłem, czasami nie. Dostałem zapalenia skóry, dlatego mam goły zadek i brak sierści na ogonku...
Ale już czuję się lepiej. Przebywałem w schronisku miejskim w Sosnowcu, ale trudno było mi się odnaleźć w głośnym i trochę strasznym dla takiego małego dziadka miejscu.
Dlatego pobawiłem się na tymczasie u cioci i wujka. I jest fajnie! Powoli przekonuje się, że nie trzeba się kulić przy głaskaniu, że nie muszę się wzdrygać kiedy ktoś do mnie podchodzi.
Ciocia i wujek chcieliby zapewnić mi kilka rzeczy, żeby żyło mi się jeszcze cudownej:
- kilka dry bedów na wymianę, bo czasami siknę kiedy pęcherz jest szybszy od światła
- podkłady higieniczne pod dry bedy
- posłanko ortopedyczne na zmianę
- wizytę u kardiologa
- wizytę u groomera
- Miseczkę na podwyższeniu, bo ciężko mi się schylać - nóżki mi się wtedy rozjeżdżają.
Będę wdzięczny za Waszą pomoc. Ale wiem, że jestem tylko małym czarnym psem.
Loading...