Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bardzo gorąco dziękujemy za Wasza nieocenioną pomoc. Niestety, nowotwór okazał się zbyt zaawansowany.
Monika jeździła z nadzieją, szukając pomocy w gabinetach weterynaryjnych, które dawały światełko nadziei. Pocieszamy sie tylko myślą, że nie cierpiał w samotności. Przez ten krótki czas Kajtuś poczuł się zaopiekowany, czuł, że ktoś sie o niego troszczy, otacza opieką i ciepłem i to był byc może najpiękniejszy czas w jego życiu, pomimo tych trudnych okoliczności.
Mamy nadzieję, że Kajtus biega teraz szczęśliwy za Teczowym Mostem... Dziękujemy, że byliście z nim!
Kajtek był stałym bywalcem targowiska. Od trzech tygodni chodził codziennie z wielką, ropiejącą raną żebrać o jedzenie. Panie z budki go dokarmiały, jednak nikt nie zainteresował się jego stanem zdrowia. Codziennie dziesiątki ludzi przechodziło obok i każdy omijał to biedne zwierzę.
Dnia 07.03.2019 w końcu przyszło zbawienie. Zauważyła go dobra dusza, która poprosiła mnie o pomoc dla psiaka. Gdy dostałam zdjęcie, zamarłam. Kajtuś jest już u mnie w domu tymczasowym, bezpieczny i zaopiekowany.
Dziś byliśmy na pierwszej wizycie. Lekarz nie jest w stanie stwierdzić, czy jest to wynik urazu, czy nowotwór. W celu zdiagnozowania przyczyny będzie konieczne RTG, jednak w późniejszym czasie - teraz ropa przysłoni cały obraz.
Zostały wykonane badania krwi z biochemią, pobrano wymaz z rany w celu wykonania badania bakteriologicznego, ewakuowano 20 ml wysięgu (krwi z ropą). Dostał antybiotyk i leki przeciwbólowe. Oczywiście wymaga dalszej diagnostyki. Leczenie będzie długie i kosztowne.
Kochani, Kajtek to 16-letni pies, który całe życie był żył na ulicy. Jak widać, nie zasłużył na nic lepszego. To cudowny, łagodny psiak.
Pokażmy mu, że człowiek to nie tylko obojętność, ale także troska i miłość. Tego drugiego mu u mnie nie zabraknie.
Loading...