Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kaj w klinice został uratowany, w schronisku powoli doszedł do siebie, został już poddany zabiegowi kastracji i są osoby chętne do jego adopcji- choć muszą dogadać swoje psy z Kajem:))
Dziękujemy za pomoc w jego leczeniu!!!
Kaj przyjechał do schroniska 20 czerwca 2024 r. z Sędzin w gminie Duszniki. Złapanie go było dość trudne. Kaj jest nieufny, bardzo stresują go nowe sytuacje.
Wyobraźcie sobie, co biedaczek przeżywał w momencie łapanie i transportu do schroniska. Przerażony Kaj trafił do kojca na kwarantannie. Nie chciał wychodzić z budy, warczał ostrzegawczo. Kaj miał też ogromne ilości kleszczy - dawno nie widzieliśmy tak zaniedbanego psa. Baliśmy się że złapał choroby odkleszczowe, ale życie miało inną dla niego inny zły scenariusz.
Gdy skończył okres kwarantanny i miał zacząć nowe życie pod opieką pracowników i wolontariuszy, niestety rozchorował się. Początkowo była tylko biegunka, drugiego dnia doszły wymioty i odmowa jedzenia. Gdy pomimo podanych leków i kroplówek trzeciego dnia Kaj nadal nic nie zjadł, zapadła decyzja o przewiezieniu go do kliniki. Tam po badaniach stwierdzono zakażenie koronawirusem.
Podjęto leczenie szpitalne. Ustały dolegliwo jelitowe, ale psiak nie chciał jeść. Po około tygodniu psiak zaczął pobierać pokarm i ustabilizowany wrócił do schroniska. Kaj przez chorobę ogromnie schudł, mogliśmy policzyć jego kosteczki. Nadal postępujemy według zaleceń lekarza, a Kaj nabiera ciała, apetyt mu dopisuje. Choć zdarzają się dni kryzysowe i wtedy musimy reagować lekami natychmiast.
Każde specjalistyczne leczenie szpitalne wymaga dużych nakładów finansowych. Bez Waszej pomocy uregulowanie kosztów nie będzie możliwe. Prosimy w imieniu swoim i Kaja o pomoc w opłaceniu faktury.
Loading...