Z KOJCA DO DOMU I Z DOMU DO KOJCA- KAMA ZBIERA NA HOTELIK

Kama trafiła pod naszą opiekę już jakiś czas temu, wyciągnęłyśmy ją z gminnej przechowali, w której żyła w fatalnych warunkach, rozpadająca się buda, bród, zimno i zero spacerów, trafiła do domu tymczasowego, w którym rozpoczęła socjalizację w mieście pod okiem profesjonalnej trenerki. 

W międzyczasie Kama miała zrobione badania krwi, została odrobaczona oraz zaszczepiona, teraz przygotowujemy ją do kastracji. Niestety czas Kamy w domu tymczasowym dobiegł końca, miała stracić dach nad głową w zaledwie dwa dni :( 

Jedyną opcją jaką miałyśmy to odwieźć ją z powrotem do przechowalni, jednak nie potrafiłyśmy tego zrobić. Kolejny raz zadecydowało serce a nie rozum, noce są już zimne, nie potrafiłyśmy nawet dopuścić do siebie myśli, co by musiała czuć Kama w momencie w którym by trafiła z ciepłej kanapy do betonowego kojca i rozpadającej się budy... 

Z pomocą przyszedł nasz niezawodny hotelik, przyjął do siebie Kamę,  jednak wiąże się to z kolejnymi długami... niestety, nikt się nie interesuje adopcją Kamy, więc prawdopodobnie w hoteliku trochę posiedzi.

Będziemy ogromnie wdzięczne za każde wsparcie. To już nasz 3 pies w hoteliku, faktury za hotelik nas strasznie ciągną na dno, ale nie potrafimy oddać naszych psów byle gdzie- każdy z  nich zasługuje na życie w godnych warunkach.