Pomóżmy mu chodzić...

Kamiś zabrany ze strasznych warunków, jego jedyny brat został zadeptany przez ludzi na śmierć. Kamyk był strasznie chory, 42 stopnie gorączki, martwica języka, przez ponad miesiąc karmiłam go na siłę, prawie w ogóle nie chodził. Gdy doszedł do siebie, okazało się, że bardzo źle się porusza, gdy biegnie, przewraca się i w ogóle nie skacze. 

Była wizyta u ortopedy i neurologa, który doradził rehabilitację. Kamyk będzie miał kurację magnetyczną, zestaw 11 zabiegów i na tę właśnie kurację zbieramy pieniążki. Kociak jest jeszcze młodziutki i chcemy, aby przeżył życie w miarę komfortowo. Nie ma oczywiście gwarancji, że to pozwoli mu poruszać się zupełnie dobrze, jest jednak szansa, że chociaż trochę pozwoli mu się lepiej poruszać i zwiększy szansę na nowy dom.

Kamyk to cudowny, spokojny i kochający ludzi kociak. Kociak taki jak wszystkie inne.