Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, dziś chcemy Wam przedstawić kogoś wyjątkowego – Kapitana.
Każdego dnia trafiają do nas zwierzęta, które życie dotkliwie doświadczyło, a ich historie łamią serca. Codziennie pojawia się kolejny koci dramat, ale dziś chcemy opowiedzieć Wam o Kapitanie – kocie, który nie poddał się pomimo bólu i cierpienia.
Kapitan „zadomowił się” w jednej z żywieckich firm. Przez ponad tydzień szukał tam pomocy, jakby wiedział, że człowiek to jego ostatnia nadzieja. Pracownicy dopiero dziś zauważyli, że niemal się nie porusza i wygląda, jakby już nie żył. Nikt nie wie, ile siły musiał mieć, by tyle wytrzymać – bez jedzenia, z nadżerkami w pyszczku, ropą, a do tego wyziębiony i wychudzony. Smród zakażenia, który go otacza, mówi sam za siebie… Tydzień bez jedzenia to dla kota ogromne obciążenie – jego organizm zaczyna się wyniszczać, nerki przestają prawidłowo pracować, a życie wisi na włosku.
Kapitan jest słabiutki, a stan jego zębów jest po prostu tragiczny. Nazwaliśmy go Kapitanem, bo mimo całego cierpienia w jego oczach wciąż widać dumę i determinację – jakby chciał prowadzić inne koty, pokazać, że nawet najgorsze burze można przetrwać.
Otrzymał już doraźną pomoc weterynaryjną, a teraz przed nim dalsza diagnostyka i długie leczenie. Potrzebujemy Waszej pomocy, aby uratować Kapitana. Jego leczenie będzie kosztowne, a my już nie dajemy rady sami.
Prosimy, jeśli możecie – wesprzyjcie Kapitana w walce o życie. Każda złotówka, każde udostępnienie tego posta, każde dobre słowo się liczy.
Kapitan zasługuje na drugą szansę. Pomóżcie nam ją mu dać.
Loading...