Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani bardzo dziękujemy za wszystkie wpłaty. Dzięki Wam mogliśmy zakupić karmę i żwirek dla naszych podopiecznych. Niestety wszystkie te uratowane koty nie znajdują domów z marszu ale często bardzo długo czekają na właściwych opiekunów. W tym czasie oczywiście muszą jeść, korzystać z kuwety no i bawić się. Staramy się zapewnić im jak najlepsze warunki, jak najbardziej zbliżone do prawdziwego domu ale to niestety są koszty. Oszczędzamy na czym się da ale to wszystko co możemy zrobić.
Cieszymy się, że znajdujemy w Was oparcie i że nasze kociska mają pełne miseczki.
To nasza druga zbiórka na karmę. Zawsze starałam się jakoś radzić, ale ostatnio musieliśmy zrezygnować czasowo z bazarka a także moje finanse okropnie się pogorszyły. Najwyższy czas zebrać trochę kasy, bo praktycznie nie mamy żadnego zapasu i kupujemy karmę z dnia na dzień. Konto również świeci pustkami i czekają zaległe faktury. Powie ktoś to po co pomagać, trzeba było odmówić. A ja powiem że i tak w zbyt dużo wypadkach odmawiamy, ratujemy tylko w tych najbardziej drastycznych, niestety zgłoszeń jest niesamowicie dużo.
Nasze kilkadziesiąt kociaków prosi o jedzenie. Potrzebny też żwirek i to w ogromnych ilościach. Staramy się na wielu rzeczach oszczędzać, ale przecież nie po to je ratowaliśmy, aby teraz karmić byle jaką karmą co zresztą zawsze skutkuje pogorszeniem stanu zdrowia. Niektóre z kotów muszą jeść specjalną karmę to też sporo kosztuje. Zresztą jeśli sami macie jednego, dwa koty to wiecie ile kosztuje ich utrzymanie a teraz przemnożcie to razy 60. Raz jeszcze ponawiam prośbę o pomoc w wykarmieniu naszego stadka. Są tam maluchy, są starsze koty, są też chronicznie chore, które nigdy domu nie znajdą, musimy im zapewnić namiastkę prawdziwego domu. Są to często koty wyrwane że strasznych warunków, nie wiedzą co to dobre jedzenie i opieka. Nasi wolontariusze poświęcają im swój czas i starają się znaleźć jak najlepsze domy.
Loading...