Musieliśmy amputować jej uszy!

Kotka Kasia to wyjątkowa wojowniczka, która na zawsze skradła nasze serca.

Wyłapana na działkach, gdzie żyła jako wolnożyjący dzikusek, Kasia w chwili złapania zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Na jej uszach zauważyliśmy poważne zmiany nowotworowe. Weterynarz potwierdził nasze przypuszczenia, niestety kotka wymagała też innych zabiegów. Była osłabiona chorobą i miała potwornie zgniłe zęby, z tego powodu była potwornie wycieńczona.

Musieliśmy poddać ją kastracji aborcyjnej, bo nie przeżyłaby porodu. Przeszła też zabieg ekstrakcji zębów które rozkładały jej się w buzi. Po tych operacjach musiała spędzić aż 6 tygodni w klatce kennelowej w naszej Kociarni, żeby się wzmocnić i móc poddać kolejnej ratującej życie operacji.

6 listopada Kasia przeszła długi i skomplikowany zabieg usunięcia zmian nowotworowych z końcówek uszu. To była dla niej wielka próba, ale nasza dzielna koteczka dała z siebie wszystko. Dzisiaj jej ranki pięknie się goją, a już w nadchodzący wtorek lub środę czeka ją zdjęcie szwów.

Kasia ma około dwóch lat, ale jej życie nie należało do łatwych. Przez cały czas na działkach rodziła młode, walcząc o przetrwanie i zdrowie. Teraz jest pod naszą opieką – wciąż dzika, wciąż nieufna, ale widzimy, jak codziennie robi maleńkie kroczki w kierunku lepszego życia.

Każdy dzień przynosi nadzieję na to, że Kasia będzie mogła cieszyć się spokojnym, bezpiecznym życiem. Na razie nie wiemy jeszcze, jaka przyszłość ją czeka. To patowa sytuacja, kotka boi się ludzi, ale wypuszczenie jej na działki sprawi, że nowotwór skóry może nawrócić. Próbujemy ją więc uczyć, że człowiek to fajna istota i nie chce jej zrobić krzywdy.

Trzymajcie za nią kciuki! ❤ Będziemy wdzięczni za wpłaty na opłacenie jej operacji i leczenia.