Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Niestety, nie udało nam się pomóc Kacprowi... Odszedł w klinice - zaopiekowany, w cieple, bez bólu i cierpienia.
Jamnik Kasper trafił do Masz Nosa, ponieważ został znaleziony leżący na opuszczonej posesji. Po dotarciu do kliniki stwierdzone zostały uszkodzenia wskazujące prawdopodobnie na potrącenie przez auto. Dodatkowo mnóstwo kleszczy, ogólne osłabienie, krwiaki na ciele oraz uszkodzenie/guzy wątroby i śledzony.
Uszkodzone narządy zostały usunięte (wątroba częściowo), a wycinki zostały wysłane na badanie histopatologiczne. Został również wykonany zabieg kastracji.
Kasper wczoraj miał wyjść z kliniki i pojechać do azylu.
Ostatnie badania przed wydaniem, USG, badanie kliniczne. Po minucie-dwóch Kasper dostał napadu, zaczęło go wykręcać, nie reagował na bodźce, dostał napadu padaczkopodobnego. Podane zostały leki przeciwdrgawkowe. Następnie doszło do zapaści i do zatrzymania krążenia. Był reanimowany, udało się przywrócić pracę serca, po kilku minutach wrócił spontaniczny oddech. Podejrzewamy udar, najpewniej niedokrwienny, tłuszczowy...
W tej chwili Kasper jest w półśpiączce spowodowanej uszkodzeniem mózgu. Nasi lekarze robią wszystko, żeby uratować to smutne, psie życie, a my liczymy, że damy radę pokazać mu, czym jest prawdziwa miłość ze strony człowieka.
Loading...