Pojawiła się znikąd...

Pewnego dnia, na jednym z osiedli Rzeszowa, pojawiła się kocia piękność. Skąd się tam wzięła? Dlaczego ktoś ją porzucił? Ile złego już w życiu przeszła? Niestety na to pytanie nie uzyskamy nigdy odpowiedzi...

Jedyne co wiedzieliśmy na pewno to to, że trzeba się jak najszybciej udać się do weterynarza. Ponieważ rodzina, do której kotka się przybłąkała, postanowiła ją zatrzymać, naszym zadaniem było już tylko opłacenie jej "przeglądu weterynatyjnego" oraz kastracji.

Kotka jest już po wstępnym badaniu stanu zdrowia oraz zabiegu kastracji.

Zdecydowanie uszka wymagają leczenia oraz potrzebna będzie dalsza profilaktyka przeciwpasożytnicza.

Prosimy Was bardzo o pomoc. Znów musimy stanąć na wysokości zadania, bez możliwości zastanawiania się czy damy radę. Wiemy że ta kocia piękność zasłużyła na pomoc jak każde potrzebujące zwierzę. Wiemy też, że bez Was sobie nie poradzimy.