Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
To dzięki Waszym dobrym sercom i Waszemu wsparciu, udało się opłacić fakturę za operację i leczenie koteczki. Jesteśmy szczęśliwi, że koteczkę udało się uratować w ostatniej chwili. Kicia nadal jest pod naszą opieką. Przebywa w domu tymczasowym, pod troskliwą opieką dochodzi powoli do siebie. Jesteście niezastąpieni! Bardzo dziękujemy za pomoc!
Ustawa o ochronie zwierząt narzuca - „opiekę nad wolno żyjącymi kotami, w tym ich dokarmianie” i jak powszechnie wiadomo, urzędnicy dowolnie interpretują ten zapis. Bardzo często opieka ta jest tylko na papierze… A my staramy się im pomagać za wszelką cenę, i nigdy nie wiemy, ile taka pomoc będzie nas kosztować. Bo nie wyobrażamy sobie, nie pomagać. Walka z bezdomnością to jest nasz cel. A kastracje to tylko fragment naszych działań. Każdy zwierzak trafiający do nas, otrzymuje opiekę, na którą zasługuje, nawet jeśli ma trafić tylko na chwilę…
Tym razem, miał to być kolejny rutynowy zabieg kastracji kotki. Tymczasem… Okazało się, że kotka walczy o życie. Tego się nie spodziewaliśmy.
Koteczka trafiła do weterynarza w złym stanie ogólnym. Po wykonaniu wszelkich badań okazało się, że jej stan jest krytyczny. Kotka miała w oczach strach i przerażenie, miała duże problemy z oddychaniem, temperatura zaledwie 37,7°C i spadała, z dróg rodnych wylewała się ropa… Niestety kotka była w bardzo złej kondycji, bardzo osłabiona, nie można jej było operować, nie przeżyłaby operacji… Natychmiast zostały podjęte działania ratujące życie kotki. Podano leki, kroplówki…
Po kilku dniach, gdy kotka już była na tyle wzmocniona, że można było przeprowadzić zabieg, została natychmiast poddana operacji usunięcia macicy. Leczenie nie jest jeszcze zakończone, a już pochłonęło kilkaset złotych. Wdrożono nadal antybiotykoterapię i inne leki. Z każdym dniem jej stan się poprawia i kotka z ufnością poddaje się wszystkim leczniczym zabiegom.
Gdyby nie otrzymała w porę pomocy, już by jej z nami nie było… Przed nami jeszcze wiele wizyt u weterynarza i walka o jej zdrowie. Będziemy walczyć o koteczkę! Wierzymy, że uda nam się ją uratować.
Prosimy Was gorąco o wsparcie dla koteczki. Każdy grosik od Was, sprawi, że kicia wyzdrowieje i jeszcze długo będzie cieszyć się dobrym życiem. Pomóżcie nam!
Loading...