Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kicia za tęczowym mostem.
Bardzo dziękujemy Wam za walkę o Jej życie.
Przepraszam Was za szczerość. Jest mi strasznie źle, smutno a moja bezsilność dziś rodzi emocje, których trochę się wstydzę, ale stawiam na szczerość. Gdzieś przez moment przeszło mi przez głowę, po co tamtędy jechałaś, po co zatrzymałaś się, żeby pomóc...
Nie mam siły pomagać, każdego dnia ścigać się ze sobą, z czasem. Chce żyć normalnie. Nie chce zasypiać z myślą, z czego opłacić weterynarzy. Dwa dni temu cieszyłam się, że mamy spłacone faktury, że mamy górką tysiąc złotych na bieżące potrzeby. Tysiąc złotych! Dziś ta radość się skończyła. Wczoraj odwożąc Syna do szkoły stanęłam przy dziewczynie, która stała przy kocie leżącym na poboczu naszej wiejskiej ulicy. Obydwie chciałyśmy pomóc. Inaczej nie potrafię - pomagam, kiedy widzę, że ktoś tej pomocy potrzebuje.
Zamiast na 8 do pracy pojechałyśmy do lecznicy w Mińsku, gdzie Ją zostawiłyśmy. 35 stopni, wychłodzenie... Po 13 dostałam informacje z lecznicy, w RTG brak widocznych złamań, temperatura się podnosi. Niestety w USG nie widać pęcherza, gdyby pękł byłby płyn w jamie brzusznej, ale płynu nie ma. Lecznica nie jest całodobowa, kicia pojechała na noc do Ani - dziewczyny, która Ją znalazła, jeśli do rana nie zrobi siku - do szpitala. Nie zrobiła... Dziś pojechała do Multiwetu, operacja musi być na Cito - pęcherz i jelita są w przepuklinie.
Koszt operacji Ok 3500, doba szpitalna 600-800. Nie wiem, ile po operacji będzie w szpitalu. Załóżmy 5 dni. Policzcie... Na koncie mam ok 2000 tys., muszę zapłacić kilka faktur (hotel, lecznica etc), czyli w zasadzie już nie mam tych 2000. Odbierając kotkę muszę zapłacić od razu, Multiwet nie wystawia faktur przelewowych. Życie. Światem rządzi pieniądz.
Masz miękkie serce musisz mieć twardą dupę. Nie wiem, co zrobię bez Waszej pomocy 💔
Loading...