Potrąciło ją auto, a kierowca nawet się nie zatrzymał! Wstrząsające!

Dostaliśmy błagalny telefon od kierowcy, który widział jak jakieś auto potrąciło psa pod Sochaczewem. Niestety był zbyt daleko, żeby zobaczyć numery rejestracyjne. Ten potwór, inaczej nie możemy go nazwać, nawet się nie zatrzymał. Po przejechaniu na miejscu okazało się, że sunia biega w szoku po ulicy.

Została przez nas znaleziona w krzakach z racji tego, że próbowała gryźć (zapewne ze strachu i z bólu). Musieliśmy użyć chwytaka. Ale po prawie dwóch godzinach udało się bidulkę złapać. Przeprowadziliśmy wywiad wśród sąsiadów, którzy powiedzieli ze jest to sunia bezpańska i błąka się tu od kilku miesięcy. Sunia trafiła na szpitala. Zostanie zbadana i prześwietlona, bo kuleje na łapę. Dostała leki i kroplówki. A my nie wiemy z czego opłacimy leczenie, sterylizację, szczepienia i czip...

Błagamy o pomoc!