Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kiwi wyszedł na prostą. Objawy neurologiczne nie ustąpiły całkowicie, ale znacznie zmalały. Kiwi znalazł szczęśliwy nowy dom. Dołączył do koleżanki Kiry i dostał nowe imię - Rysiu :)
Dziękujemy Wam z całego serca za pomoc w ratowaniu malucha!
Ledwie od 4 tygodni jest na świecie, a już zdążył poznać trudy codziennego życia... Ktoś bezmyślnie rozmnożył kotkę, ten sam ktoś stwierdził, że taki kot jak on - poradzi sobie jakoś w życiu. Tymczasem Kiwi, choć jest na świecie ledwie od 4 tygodni, to już wie, że każdy dzień może być walką o przetrwanie.
Już na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że z maluszkiem jest coś nie tak, a chwiejny krok to coś więcej niż słodka kocięca nieporadność i że ma to związek z zaburzeniami neurologicznymi. Doświadczenie nam mówi, że może to być hipoplazja móżdżku - choroba wrodzona i nieuleczalna. Dotyka ona zwierzaki w różnym stopniu, jednym zupełnie odbierając samodzielność, innym sprawiając jedynie drobne trudności w życiu codziennym.
Maluch na pewno będzie potrzebował diagnostyki, a co za tym idzie - funduszy. Staramy się nie uzależniać przyjęcia zwierzaka pod opiekę od Waszej hojności, ale musimy też spojrzeć prawdzie w oczy - jeśli mamy mu pomoc - potrzebujemy wpłat. Samo zabranie go do domu tymczasowego go nie uzdrowi, a jeśli się mylimy i przyczyna „kiwania” jest uleczalna, to chcemy, by miał szansę wyzdrowieć.
Jeśli z kolei mamy rację, to czeka nas ciężka przeprawa: dom tymczasowy będzie musiał często sprzątać, bo młodemu będzie trudno trafić do kuwety, a jeśli już mu się uda - zawsze umyć mu pupę, trzeba będzie załatwiać za niego większość kociej higieny, pilnować by zawsze zjadł i wypił, bo ciężko zaspokoić głód i pragnienie, gdy głowa ciągle lata na boki. Ehhh... Pomóżmy mu...
Loading...