Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani sunia ma się dobrze. Co prawda musi poruszać się na wózeczku,ale w niczym jej to nie przeszkadza.
Zdjęcia suni z pierwszego spaceru
Rozpacz. Strach. Samotność. Uderzenie. Huk. Ciemność.
Nie znamy przeszłości Kłapci. Nie wiemy, czy miała dobry dom. Kochających ludzi. Nie wiemy, czy ktoś ją porzucił, czy może się zgubiła. Wiemy natomiast, że trafiła do schroniska po wypadku. Po uderzeniu samochodem. Nieprzytomna. Światło… Ból… Paraliż… Wiemy, że ma sparaliżowane tylne łapki. Wiemy, że nie chodzi. I wiemy, że bardzo ją boli.
Schronisko. No cóż… Prześwietlenie, które nie wykazało złamań. Skołtuniona z odleżynami… Posklejana odchodami i moczem. Decyzja – ma 3 tygodnie. Jeśli nie wstanie, wyrok – eutanazja.
Nie mogliśmy się zgodzić na zastrzyk śmierci. Kłapcia została zabrana. Doprowadzamy psa do porządku, obcinamy kołtuny. Przemywamy rany.
Jest po pierwszych badaniach. Prawdopodobnie ma przerwany rdzeń kręgowy. W przyszłym tygodniu chcemy jej zrobić rezonans. Koszt ok. 1000 zł. Codzienna opieka: podkłady, trzykrotne wyciskanie, leki – dziennie koszt 50 zł. Zalecona jest kąpiel w heksodermie, oczyszczanie ringerem z melczanami. Smarowanie maścią alantan plus. Otrzymuje antybiotyk i leki przeciwzapalne.
Opieka weterynaryjna – jeszcze nie wiemy, ile nas wyniesie. Prawdopodobnie czeka ją wózek – koszt przybliżony 600-800 zł. Nie znamy wszystkich kosztów, ale wiemy, że Kłapcia na przekór wszystkiemu chce żyć. Na przekór bólowi, porzuceniu, paraliżowi.
Za każdy okruch serca - Kłapcia będzie wdzięczna, a my wraz z nią. Dziękujemy.
Loading...