Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Sezon w pełni. Przyroda już się obudziła. A razem z nią na świat przychodzą kolejne maluchy. Niestety wiele z nich zostaje sierotami i trafiają do naszego ośrodka. W ośrodku też rodzą się młode. Bociany, kaczki, gołębie. Jest mnóstwo osieroconych ptaków i ciągle ich przybywa. Są małe szopy, sarenka, kotki.
Większość zwierzaków w potrzebie trafia do naszego ośrodka. Musimy założyć zbiórkę na to ciągle powiększające się przedszkole. Maluchy będą do nas trafiać przez najbliższych kilka miesięcy. Utrzymanie takiej gromady jest bardzo kosztowne. Faktury za drewnojady i inne bezkręgowce sięgnęły już 5000 zł miesięcznie! Mleko dla osesków, a zwłaszcza szopów też jest bardzo drogie (koszt mleka do wykarmienia pięciu maluchów to 70 zł dziennie na tą chwilę).
Jeśli mamy coś robić to musimy robić to dobrze. Stwarzać dla maluchów jak najlepsze warunki. Dać im szansę na rozwój, dzieciństwo w zdrowiu. Każde ze zwierząt jest objęte opieką weterynaryjną. Leczenie, odrobaczanie, nawadnianie, higiena. To wszystko oprócz wysiłku ludzkich rąk, wymaga ogromnych nakładów finansowych.
Z roku na rok obserwujemy wzrost potrzeb. To nie tylko inflacja. Zwierząt potrzebujących pomocy jest po prostu więcej. Z jednej strony powinniśmy się cieszyć, bo jednym z czynników wpływających na wzrost zgłoszeń jest wyższa świadomość ludzi. Świadomość, że trzeba pomagać zwierzętom w potrzebie. Ale nie będziemy w stanie przyjąć wszystkich zgłoszonych zwierząt.
Od wielu lat podejmujemy się tego zadania, by uratować jak najwięcej zwierzaków, ale bez Waszej pomocy to będzie niemożliwe. Nie otrzymujemy żadnych dotacji z urzędów. Z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska również nie! Musimy radzić sobie sami! Z Wami!
Dołóżmy się do Klekusiowego Becikowego!