Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Do Kleo w końcu uśmiechnęło się szczęście - znalazła nowy kochający dom.
Dziękujemy wszystkim, którzy wsparli kicię. Za zebrane pieniądze opłaciliśmy część kosztów leczenia.
Historia małej Kleo jest zapewne podobna do wielu innych kocich dramatów. Jest ciepły letni wieczór. Na parkingu przy dużym osiedlu słychać koci płacz. Przechodząca nieopodal kobieta słyszy kocie wołanie o pomoc. Przez dłuższą chwilę nie może jednak namierzyć, skąd pochodzi ten błagalny dźwięk. Rozgląda się, nasłuchuje, aż w końcu na oponie jednego z zaparkowanych aut dostrzega trzęsącą się ze strachu, maleńką, puchata kuleczkę z zaropiałymi oczkami. Kociątko, choć przerażone, bez problemu daje się wziąć na ręce. Kobieta nie wyobraża sobie zostawić maleństwa bez pomocy. Bez namysłu zabiera kotkę do domu. Niestety jej pies nie jest zadowolony z obecności małego przybysza. W kolejnych dniach kobieta postanawia więc znaleźć dla malutkiej kici bezpieczne miejsce. O całej sprawie rozmawia z kolegą z pracy – wolontariuszem Fundacji Felineus.
Wolontariusz ma akurat wolne miejsce w swoim domu tymczasowym. Zapada więc decyzja o przyjęciu małej Kleo pod fundacyjne "skrzydła".
Kleo trafia na kontrolę wizytę w lecznicy. Dostaje preparat na odrobaczenie oraz krople do oczu. Z początku wydaje się, że mała szybko będzie mogła rozpocząć poszukiwania nowego domu. Oczka z dnia na dzień wyglądają lepiej, kotka ma apetyt i chęci do zabawy.
Niestety jak to często bywa w przypadku takich ulicznych znajdek po kilku dniach u małej Kleo „coś” zaczyna się wykluwać. To „coś” najpierw wywołuje uporczywą biegunkę. Kicia dostaje antybiotyk i leki przeciwbiegunkowe. Jednak zamiast być lepiej znów jest gorzej. Kleo traci apetyt. Znów trafia do lecznicy, a kiedy pani doktor zagląda jej do pysia, od razu odnajduje przyczynę tego stanu. Wrzody są wszędzie, na języczku, na podniebieniu… Paskudna kalcywiroza. Kleo dostaje silniejszy antybiotyk i środki wspomagające odporność oraz maść do smarowania bolesnych wrzodów. Jest słaba, trzeba ją dokarmiać i wspierać.
Historia jakich wiele, błąkający się kociak, który zabrany z ulicy odchorowuje swą tułaczkę. Historia, taka zwykła, przyziemna, po prostu kolejna. Ale dla nas każda istota potrzebująca pomocy jest ważna. Tak samo ważna jest Kleo. Dlatego z całych sił walczymy o jej powrót do zdrowia, lecz cóż tu dużo mówić, wszystko kosztuje… Nasza sytuacja finansowa nie pozwala nam jednak na zbyt wiele… Dlatego jedyne co ten kolejny raz możemy zrobić, to znów prosić was o pomoc, wierząc w dobro waszych serc…
Loading...