Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Jesteśmy załamani - tyle cierpienia w tak króciutkim życiu... Tak wygląda życie w świecie "Nie wysterylizuję, bo maluszki są takie słodkie", "Sterylizacja? Po co? przecież znajdę dom dla maluchów". Póki ludzie nie uświadomią sobie, że sterylizacja jest absolutnie niezbędna, póty takie maluchy przez ignorancję ludzką będą płaciły potworną cenę.
Maluchy w ciągu ostatniego tygodnia zgłoszone do fundacji. Dziewczynkę znaleziono na ulicy. zmarznięta, niewidząca na oczki zalane ropą, przerażona leżała na ulicy mijana przez ludzi. Chłopca do gabinetu weterynaryjnego przyniósł zapłakany starszy Pan, który zajmuje się dokarmianiem kotów.
Z dziewczynką już lepiej. Jedno oczko praktycznie zdrowe, o drugie ciągle walczymy, ale bardzo prawdopodobne, że da się uratować. Być może gorzej będzie na nie widzieć, ale nie trzeba będzie usuwać...
Chłopiec nie miał tyle szczęścia. Koci katar zaatakował z potworną mocą. Jedno oczko wymagało natychmiastowego usunięcia, o drugie ciągle walczymy. Niestety, wydaje się, że jesteśmy na straconej pozycji.Maluszki przeżyły niewyobrażalne cierpienia. Nieobcy im strach, ból i samotność. Czy uda się je uratować? Walczymy! Czy uda się znaleźć im domy? Czy znajdzie się doświadczony dom dla ślepego chłopca? Tego nie wiemy.
Najgorsza jest bezsilność. Nie mamy siedziby, nie mamy gdzie przyjmować takich bied. Nieśmiało przypominamy o trwającej zbiórce na kociarnię.
Tymczasem bardzo prosimy o wsparcie na leczenie Maluszków. Usunięcie oczka, leki, hospitalizacja....to wszystko kosztuje...
Loading...