Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Muszka miała niedawno kontrolne badania krwi i morfologia jest już naprawdę dobra. Dzięki temu mieliśmy zielone światło do sanacji paszczy i usunięcia gnijących zębów. Koteczka dochodzi do siebie, a jej dziąsła w końcu nabierają różowych barw - do tej pory były sinofioletowe.
Dziura na głowie już ładnie zarosła, przetoka zniknęła. Uszko jest czyste i nic tam już nie zalega. Koteczka przybrała na wadze, zaczęła też pokazywać, czy coś jej się nie podoba. Jest gotowa do tego, by zamieszkać w domu.
Śmiało możemy powiedzieć, że Muszka żyje dzięki Wam i Waszemu wsparciu. Bez tej pomocy nie bylibyśmy w stanie sfinansować tak kosztownego leczenia i zabiegów ratujących życie. Muszka była w naprawdę złym stanie i cieszymy się, że możemy o tym pisać w czasie przeszłym.
Dziękujemy za wsparcie Muszki - ta kotka otrzymała szansę od losu i mamy szczęśliwe zakończenie.
Ta koteczka to weteranka z działek. Kocia seniorka, bardzo łagodna, wiele lat temu wykastrowana przez karmicielki. Żyła sobie na działkach spokojnie do czasu, aż coś się nie wydarzyło.
Karmicielka zawiadomiła nas, że kotka bardzo źle wygląda i od razu przyjechaliśmy po nią. Oczom naszym ukazała się bura seniorka z muszycą, a jej ucho larwy zjadały żywcem. Na głowie kotka miała potworny ropień, z którego wylewała się cuchnąca ropa. Na grzbiecie również były gniazda larw, konieczne było więc ogolenie futerka w niektórych miejscach.
Kotka natychmiast trafiła do weterynarza, gdzie oczyszczono ropień i przede wszystkim usunięto gigantyczną ilość larw much. Podano kroplówki, antybiotyk i szereg innych leków, a jutro wracamy na kontrolę.
Co było przyczyną takiego stanu? Najprawdopodobniej walka i pogryzienie przez jakieś zwierzę.
Zupełnie nie wiemy, co czeka kotkę i w jakim jest stanie. Dziś rokowania są bardzo ostrożne.
Przed nami szczegółowe badania krwi, podawanie kroplówek, czyszczenie ropnia, podawanie leków. Kotka jest w ciężkim stanie, z pewnością odczuwa niewyobrażalny ból, a my postaramy się zrobić wszystko, by złagodzić jej cierpienie.
Nie wiemy już jak prosić Was o wsparcie... Koszty są obecnie trudne do oszacowania, ale zostawienie tej kociej babuszki bez pomocy oznaczałoby skazanie jej na śmierć w męczarniach...
Będziemy wdzięczni za każdą drobną wpłatę i z góry za wszelkie wsparcie serdecznie dziękujemy!
Loading...