Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kolejna tragedia kocich maluszków...
Mówią ich zaropiałe, przestraszone oczy:
- Jesteśmy malutkie! Urodziłyśmy się zaledwie 5 tygodni temu! Byłyśmy z naszą mamą, ale ktoś nam ją zabrał! Dlaczego?!
Nie znamy odpowiedzi. Pozostaje nam słuchać tej koszmarnej opowieści.
- Ktoś wsadził nas do kartonu... I wywiózł do ciemnego, zimnego, mokrego lasu. Siedziałyśmy w ciemnym pudełku! Bałyśmy się! Byłyśmy głodne! Bardzo głośno płakałyśmy! Na zmianę, kto głośniej!
Trudno nam sobie to wyobrazić. Czy może być "KTOŚ" taki? Kat w ludzkiej skórze?
- Strach i przerażenie rosły z każdą godziną... - trwa niemy monolog. - Nikt nas nie szukał! Nikt nas nie chciał! Nasza mama pewnie bardzo za nami tęskni....
Poznajemy kolejny koci los. To bardzo boli. Nie można sie uodpornić na zwierzęcą krzywdę.
- Dlaczego nie ma jej z nami - brzmi ciąg dalszy niemego oskarżenia?! - Mama miała tyle pysznego mleka... Umieramy z głodu... Pomalutku... Umieramy w samotności, bo jesteśmy chore....
Znamy zakończenie tej okrutnej opowieści.
- Pudeło otworzyło się... - pojawia się nadzieja. - Zobaczyliśmy Panią... Jakąś nową Panią, która zlitowała się nad nami... I otworzyła pudełko... I wpadło światło!
One już przeczuwały, że to jest "Ktoś". Osoba, na którą czekały. Stał się cud.
- Pani zaczęła płakać... - wspominają kocie oczy koniec dramatu. - Płakała tak głośno, że nie mogła przestać... Może nawet głośniej niż my płakałyśmy. A my byłyśmy szczęśliwe! Już wiedziałyśmy, że to płacze... Nasze szczęście!
Patrzyły swoimi chorymi oczkami. Oczkami, które pytały!
- Pani nas tu nie zostawi? Prawda? Proszę nas stąd zabrać! Będziemy grzeczne kotki! Bardzo grzeczne! Szybko wyzdrowiejemy! Obiecujemy!
Nie przejdźmy obojetnie obok tego dramatycznego zdarzenia. Pomóżcie! Włączcie się z pomocą. Prosimy o wsparcie! Z takimi historiami spotykamy się na codzień, ale każda wywołuje łzy w oczach. Nie można się do tego przyzwyczaić. To nieludzkie!
Loading...