Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bywają takie momenty jak teraz, że stwierdzenie "ręce opadają i brakuje sił, bo stoimy pod ścianą" to zdecydowanie za mało! Jesteśmy przerażeni!
Zostaliśmy zaalarmowani i musimy URATOWAĆ koty, którym grozi prawdziwe niebezpieczeństwo! Zdane na pastwę losu i "humoru" nieodpowiedzialnych ludzi. Zwyrodnialcy „pozbywający” się w okrutny sposób niechcianych kotów. To takie miejsca ze zwierzęcych koszmarów. Mnożą się - by ginąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie możemy pozwolić na kontynuację tego horroru. Musimy działać defensywnie, by osiągnąć cel i realnie im pomóc wyrywając ze szponów okrucieństwa. By móc cokolwiek zrobić potrzebujemy środków, bo bez pieniędzy nie zrobimy nic. Kotów na tej okrutnej farmie jest około 20. Chcemy zabrać stamtąd 10 (5 kociąt i 5 oswojonych kotek).
Pozostała dziesiątka to dzikie kotki i kocury. Im chcemy opłacić zabiegi sterylizacji i kastracji, żeby znów nie pojawiały się niechciane przez nikogo kocie maleństwa. Jednemu z kociąt zaczęło „wypadać” oko. Jedna z kotek jest przeraźliwie chuda, sika moczem z krwią i wymiotuje. Zbieramy na wszystko: transport, kastracje i sterylizacje, diagnostykę, karmę, żwirek, leczenie, hotelik (w azylu nie ma mamy na ten moment miejsca dla wszystkich). Jesteśmy przerażeni taką ilością kotów, która do nas trafi, boimy się, że nie podołamy finansowo, ale są skazane na powolne umieranie lub „zniknięcie”, więc nie można udawać, że tych kotów nie ma.
Prosimy o pomoc i wsparcie, bez Was nie damy rady uratować kotów z tego okropnego miejsca.
Loading...