Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy wszystkim osobom, które pomogły w leczeniu Lusi.
Kicia została zoperowana, przeszła zabiegi rehabilitacyjne i mieszka już w nowym domu.
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zwrócili się wolontariusze z Iwano-Frankowska z prośbą o opłacenie leczenia kociaki Lusi, który doznał niewyobrażalnego cierpienia z powodu ludzkiego okrucieństwa.
Nie mamy pojęcia, skąd w ludziach tyle okrucieństwa, nienawiści. Po co wyrządzać krzywdę braciom naszym mniejszym?! Za co?! Zwierzęta są o wiele bardziej ludzkie od wielu osób... Historia Lusi nie tylko nas zszokowała. Takie wydarzenia budzą w nas złość, której nie da się opisać cenzuralnymi słowami.
Kociaka Lusię znaleźli wolontariusze na porzuconym cmentarzu. Maluch był w potwornym stanie. Ile on tam przeleżał – nikt nie wie. Z oczu Lusi płynęły łzy, jej spojrzenie wręcz błagało wolontariuszy o pomoc. Decyzja została podjęta natychmiast – należy bezzwłocznie zawieźć zwierzaka do lecznicy i podjąć kroki w celu uratowania życia. Weterynarz nie mógł uwierzyć własnym oczom. Kotek miał rozpruty brzuszek, z niego wypadła otrzewna... Przez dziurę widać było organy. Jakby tego było mało, lekarz podejrzewa pęknięcie płuca. Najprawdopodobniej zmagać się będziemy też z zapaleniem otrzewnej. Lusia została od razu zoperowana – na tyle, na ile pozwalał jej stan. Malutka jest w bardzo ciężkim stanie. Wszyscy czekamy...
Już dawno nie wiedzieliśmy czegoś podobnego. To po prostu nieprawdopodobne. To coś okropnego.
Lekarze robią wszystko, aby ocalić to maleńkie życie. Trzeba walczyć ze wszystkich sił, ale wymaga to nadludzkiego wysiłku, środków finansowych i cierpliwości. Sił nam nie brakuje, cierpliwości również wystarczy, a z finansami... No cóż, z tym gorzej, dlatego znowu jesteśmy zmuszeni liczyć na Was – ludzi z dobrymi serduszkami, którzy nie przejdą obojętnie obok takiego nieszczęścia.
Pomóżcie nam uratować tego biednego kotka!
Loading...