Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Serce boli, oczy łzawią, a bezsilonść doprowadza do rozpaczy....
Dziś, WSPANIAŁA KOBIETA pochyliła się nad - odrażającym dla niektórych - bezbronnym zwierzęciem, które z krwawą biegunką umierało, dosłownie umierało, w centrum miasta mijane przez obojętnych przechodniów. Kociak konał na parkingu pod dużym sklepem. Jego odbyt z którego się wręcz lało był już oblepiony przez robactwo! Chusteczkami starała się wytrzeć Jego dupeczkę.... Po prostu tam konał we własnych fekaliach....
Ta kobieta, nie zastanawiając się zawiozła konającego kociaka do lecznicy i dopiero zaczęła szukać pomocy.
Pracownicy lecznicy pisali:
"Ma silną wole walki. Co chwila sprawdzaliśmy czy oby na pewno żyje. Nie miał siły się poruszać wiec sikał i załatwiał się krwawą biegunką pod siebie. Co chwile trzeba było go przekręcać żeby nie lezal na macie na tym samym boku. A on żył! Oddychał. Mamy nadzieje ze przeżyje noc.. zasługuje na to żeby przeżyć i znaleźć cudowny dom.."
Młodziutki kociak (prawdopodobnie, ma tak rozpulchnione genitalia) jest skrajnie, masakrycznie, koszmarnie wychudzony. Ma zanik mięśni, prawdopodobnie jego wygłodzony organizm zaczął już "zjadać" swoje tkanki przez co jego gałki są zapadnięte... Leje się z niego wodnista biegunka z domieszką krwi.... W chwili przyjęcia jego temperatura była niemierzalna, na wyjściu lekarzom udało się podbić do 36.2°. Maluch nie ma siły miauczeć...
Zbiórka zostanie przeznaczona na ratunek, leczenie i rekonwalescencję oraz wyżywienie i utrzymanie kociaka, który otrzymał od swojej wybawicielki imię Fighter!
Błagamy, trzymajcie za niego kciuki!
Loading...