Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Pola i Cola znalazły wspólny dom w Gdyni dziewczynki są już po zabiegu kastracji.
Monte i Morris zamieszkali razem w Wejherowie a Melissa znalazła swoją rodzinkę w Gdyni, gdzie jest pełną energii wszędobylską koteczką :)
Trzy czarno-białe maluchy trafiły pod nasze skrzydła w torbie. Przysłowiowe koty w worku. Ledwo widzące, puchate kluski, przewracające się nieporadnie na króciutkich nóżkach. Ktoś bezczelnie pozbył się problemu.
Kolejne 3 zostały osierocone po potraceniu ich matki przez auto. Miały wówczas 3 tygodnie. Ich odchowanie było trudne i pracochłonne. Udało się uratować tylko, albo aż, 2 z maluszków.
Mały Andrzejek został znaleziony, Lumos został zabrany prawie interwencyjnie.
Piątka kociaków urodzona przez wiejską kotkę miało dużo szczęścia - nie zostały utopione. Niestety nieleczony koci katar okaleczył jednego z nich bezpowrotnie - koci chłopczyk widzi tylko światło. Każde z nich miało kupę szczęścia, zostali otoczeni opieką, są w bezpiecznych miejscach, a my zrobimy wszystko, by trafili do odpowiedzialnych i dobrych ludzi.
Jest jedno „ale”... i są to zwykłe przyziemne złotówki.
Wszyscy zachwycają się rozbrykanymi puchatymi kulkami, ale niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego ile wysiłku i pieniędzy kosztuje uratowanie kociego życia. Koszt szczepienia to 65 zł. Każdego kociaka trzeba zaszczepić dwukrotnie, więc kwota ta rośnie razy dwa. Plus dwukrotnie odrobaczenie.
Maluchy też jedzą (dużo) i zużywają żwirek (oraz nasze pokłady cierpliwości), dodatkowo Gwiazdka i Daisy wielokrotnie odwiedzały gabinet weterynaryjny z powodu problemów z przewodem pokarmowym. Lumos musiał być konsultowany okulistyczne oraz miał mały incydent z biegunkami, który na szczęście okazał się być niegroźny.
Kociaków kilka, a koszty śmiało można liczyć w tysiącach złotych - to bardzo dużo pieniędzy. Nie mamy ich. Dlatego bardzo Was prosimy o wsparcie.
Loading...