Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Malutkie kocięta w plastikowym koszyku we własnych odchodach! Koszyk przykryty plandeką, żeby się nie wydostały!
Kociaki zabrudzone fekaliami. 5 kociąt! Malutkie... dopiero co zaczęły samodzielnie jeść! Biegają pomiędzy workami z kartoflami! w zupełnej ciemnicy!
bawią się łopatą i grabiami!!
Tylko o krok od tragedii...
Po wejściu smród fekaliów, nie ma czym oddychać! Jak im się uda uciec z koszyka, to chowają się pod rupieciami, na betonowej posadzce! Załatwiają się, gdzie popadnie...
Tylko łepek malutki gdzieś wystaje! Jeden albo drugi
wyciągamy jedzenie! Nic specjalnego, zwykła karma bytowa! Kociaki rzucają się jedzenie....wszystko pochłonięte! Nawet okruszki się nie marnują. Takie warunki to niestety preludium do ciężkich kocich chorób... śmiertelnych!
Ciemno i zimno w tym smutnym betonowym pomieszczeniu. Nie mamy już miejsca w kociarni. Ratowaliśmy wiele kocich nieszczęść w tym roku, azyl dosłownie pęka w szwach. Domy tymczasowe też zapchane, a musimy je przecież zabrać z tego strasznego miejsca!
Nie można ich tam zostawić w plastikowym koszyku w fekaliach! Przecież zima za pasem i mrozy! a one miłe, oswojone, nie uciekają... Dają się głaskać! Proszą nas o pomoc...
Musimy je leczyć! Biegunka niestety, więc potrzebują pomocy weterynarza. Pchły zjadają je żywcem.
Brakuje nam środków finansowych!
Musimy je odrobaczyć, odpchlić, zaszczepić, dać odpowiednią karmę! A przede wszystkim umieścić w ciepłym pomieszczeniu do czasu aż będzie miejsce w azylu! Ale za co? Jak?
Musimy jeszcze zabrać mamusie i wykastrować! Żeby historia się nie powtarzała w nieskończoność! Mamusia jeszcze się nimi opiekuje! Na szczęście...
Prosimy Państwa o pomoc w ratowaniu tych maluszków. Potrzeba tak niewiele, żeby mogły normalnie rosnąć, w ciepłym i czystym pomieszczeniu, a potem znaleźć swoje domy ❤
Loading...