Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
W imieniu kociaków dziękujemy za pomoc i wsparcie. Piątka kociąt po leczeniu i profilaktyce niemal natychmiast znalazła nowe, kochające domy. Pod naszą opieką pozostaje jeszcze mała Estera, mamy jednak nadzieję, że i do niej los się uśiechnie.
A może ona czeka właśnie na Ciebie?
Przepełnione domy tymczasowe i powoli pojawiające się dno portfela, nie były przeszkodą i kiedy otrzymaliśmy zgłoszenie o znalezionych kociętach wiedzieliśmy, że nie będziemy w stanie odmówić pomocy.
Te sześcioro kociąt przyszło na świat w niełatwych warunkach. Urodziły się bez schronienia, narażone na niebezpieczeństwo i trudności codziennego życia. Każdy dzień wiązał się z nowym wyzwaniem - walką o przetrwanie. To życie było przepełnione trudami: szukanie jedzenia, unikanie zagrożeń, znoszenie ciężkich temperatur, wiatru, deszczu. Nie mogły być pewne, co przyniesie następny dzień.
Takie życie przepełnione niepewnością niewątpliwie mogło skończyć się tragicznie, gdyby nie interwencja Pani Heleny. Pani Helena, mimo swojego wieku i ograniczonych możliwości, nie mogła przejść obojętnie obok cierpienia tych małych stworzeń. Starała się im pomóc, dokarmiając je, dbając, by miały dostęp do czystej wody. I tak dała im nadzieję na lepszą przyszłość. Jednak sama nie była w stanie zapewnić im wszystkiego, czego potrzebują. Dlatego podjęła decyzję, którą uznała za najlepszą – skontaktowała się z nami.
Dnia 11.07 dwie nasze wolontariuszki ruszyły w drogę, aby pomoc w uratowaniu kociąt. Zadanie nie było łatwe, ponieważ dzikie kocięta są bardzo płochliwe i trudne do złapania. Dzięki ich cierpliwości i delikatnemu podejściu oraz pomocy Pani Heleny, której kocięta już zaufały, a bez której to zadanie byłoby dużo trudniejsze, a nawet mogłoby być niemożliwe, udało się bezpiecznie schwytać sześcioro kociąt. Można było na chwilę odetchnąć z ulgą – kociaki były chwilowo bezpieczne.
Po zakończonej akcji wolontariuszki przewiozły kocięta do tymczasowego domu, gdzie czekał na nich posiłek i wygodne legowiska. Teraz stoimy przed kolejnym wyzwaniem - fundusze. Każde z kociąt musi przejść przegląd weterynaryjny, szczepienia oraz odrobaczanie. Konieczne jest również leczenie ewentualnych chorób, które mogą zagrażać ich życiu. Potrzebują również specjalistycznego, pełnowartościowego jedzenia, które pomoże im rosnąć zdrowo i silnie.
Te cudowne kocięta mają przed sobą całe życie, ale najpierw potrzebują naszej pomocy, aby miały szansę szczęście. Pani Helena zrobiła pierwszy krok, który prowadzi do tej bezpiecznej pełnej kocich wybryków przyszłości.
Teraz wspólnie możemy zadbać o to, by trafiły do dobrych domów. Maleństwa liczą na waszą pomoc i otwarte serca, które pomogą, mam nadzieję, naszemu wspólnemu celowi, jakim jest zdrowe, długie i szczęśliwe życie.
Loading...