Zbieramy na składzik na kocikowe klamoty!

No cóż... Ciasno u nas... Nawet izolatki zajęte i magazyn. Pobudowaliśmy woliery dla kotów, ale na magazyn niestety nie starczyło. Marzymy o tym, ale zawsze wszystko, co wydaje się niepilne, odsuwamy na dalszy czas. Bo zawsze coś... Zawsze trafi się jakaś bieda, która zmusza nas do wydania skrzętnie odkładanych złotówek na ten cel.

Przyjmujemy koty po wypadkach... Czasem hospicyjne, a tak naprawdę wszystkie, które potrzebują pomocy. One patrzą z wiarą tymi swoimi wystraszonymi oczkami... i mimo braku miejsca przyjmujemy. W tej chwili na pokładzie blisko 50 kotów. Chorych. Skrzywdzonych, niepełnosprawnych, bezzębnych... i robi się ciasno. Koty, wszędzie koty. Woliera pełna, boksy przy wolierze zajęte. W domu (aż 52 metry) też koty, kennele, karma, transportery, podkłady i wszystko inne. Marzymy o takim małym składziku, szopce, altance... O czymś, co mogłoby posłużyć za magazyn, ale i pewnie za izolatkę. Wszystkim byłoby lżej...

Proszę wesprzyjcie nasze Stowarzszenie Obrońców Zwierząt As w Czarnej Białostockiej. To malusia organizacja na Podlasiu. Można powiedzieć, że na końcu świata. Bez pomocy ludzi o wielkich serduchach nic się nie uda... A my wierzymy, że każdy człowiek jest dobry i każda pomoc, każda złotówka ratuje życie jakiejś skrzywdzonej istoty.