I Ty możesz zostać Kocim Mikołajem - ogrzejmy kocie serca!

O czym marzą fundacyjne koty, gdy nadchodzi czas choinki i prezentów? Jak każde zwierzę, które doznało kiedykolwiek krzywdy i bólu - przede wszystkim marzą o tym by BYĆ.

Opieka nad kociakami w fundacji to praca 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. To nie tylko karmienie, głaskanie, czyszczenie kuwet, sprzątanie, zabawa, ale także czuwanie całą noc przy chorych zwierzakach, dzień po dniu, godzina po godzinie. Opieka nad kotami w fundacji, to nie tylko profilaktyka weterynaryjna i bieżące leczenie. To także, a może nawet przede wszystkim ZAPOBIEGANIE.

Trafiają do nas koty z ulicy, takie których nikt nie chce, takie które w placówkach państwowych byłyby zapewne uśpione, aby uniknąć problemów epidemiologicznych i nie mnożyć "zbędnych" kosztów. U nas zwierzę to nie sztuka, nie cyferka w Excelu, tylko czująca istota, indywidualność, o którą ZAWSZE warto zawalczyć. Dlatego musimy myśleć także o tym, jak zapobiegać rozprzestrzenianiu się ewentualnych zakażeń na inne koty, które znajdują się pod naszą opieką. Stosujemy tzw. kwarantanny, odkażanie profesjonalnymi środkami bakteriobójczymi. Ale jedną z najskuteczniejszych metod jest stałe (i bezpieczne dla kotów) odkażanie. Można to osiagnąć dzięki przepływowej lampie bakteriobójczej, która jest idealnym sprzętem w takich miejscach jak nasza fundacja.

BYĆ dla kotów oznacza jeszcze jedno - szczególnie dla tych, których organizm walczy z chorobą. Kiedy kot ma temperaturę, paradoksalnie oddychamy z ulgą. To znaczy, że kot ma szansę na zwalczenie choroby i że organizm się nie poddaje. Kiedy kot zaczyna wytracać temperaturę - zaczyna się prawdziwa walka o życie i wyścig z czasem. Kto kiedykolwiek opiekował się chorymi kotami na większą skalę ten wie doskonale, co oznacza u kota hipotermia i jak drastycznie zmniejsza ona szanse zwierzaka na przeżycie (zapewne niewielu opiekunów kotów wie, że przy hipotermii absolutnie nie wolno kota karmić, bo może go to zabić). Tylko właściwe dogrzewanie daje szansę lekom na działanie. Termofor jest jakimś wyjściem, ale często, szczególnie w ciężkich przypadkach, okazuje się być niewystarczalny. Idealnym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest specjalna, profesjonalna mata grzewcza, na którą pozwolić sobie mogą jedynie gabinety weterynaryjne. O takiej macie marza także nasze koty :)

Jeśli chcielibyście zostać Kocim Mikołajem i podarować te rzeczy naszym podopiecznym będziemy ogromnie wdzięczni za każde Wasze wsparcie!