Drodzy Darczyńcy - dziękujemy Wam za aktywną współpracę, za każdy podarowany grosz !!!Dzięki Wam , możemy realnie pomagać!!! Spośród wszystkich istot na świecie - najłatwiej żyć człowiekowi. Człowiek potrafi obronić siebie w każdej sytuacji. Niestety zwierzęta uzależnione są od nas, od naszej woli ! Obecnie chorując ciągle rozważam tę zależność. Nie wyobrażam sobie zwierzątka z "moją" dolegliwością...Bez klinicznej pomocy zorganizowanej przez człowieka dla ciężko chorego czworonoga, zwierzątko nie ma szans na ulgę w cierpieniu...nie ma szans na przeżycie...Nie ma żadnych szans na pomoc samemu sobie! Oby jak największa rzesza ludzi okazała dobrą wolę w niesieniu pomocy cierpiącym zwierzakom.
Kocurek DIESEL miał szczęście. Uratował go nieobojętny na jego cierpienie młody pan Mariusz Ś.Leczenie było długotrwałe i bardzo kosztowne: na łączną kwotę 1 686.00 zł Pozostałe koszty dotyczą specjalistycznego wyżywienie, transportu, zakupu wypełniaczy do kuwet itd. Do końca życia nie zapomnę dojazdu do lecznicy co 4 godz w każdy dzień nawet świąteczny. Diesel nie potrafił sam oddać moczu ani stolca. Musiałyśmy z panią doktor Elżbietą Figuła mechanicznie usuwać mocz stosując metodę ręcznego ucisku pęcherza moczowego oraz okolic jelita grubego. Oczywiście czynności te wykonywałyśmy bardzo delikatnie. Zastosowane leczenie dało pozytywne efekty. Cały proces terapii szczegółowo opisywaliśmy na blogu fundacji (min. uporczywe odrobaczanie, walkę z tasiemcem, z pchłami, madami itd). Największym zaskoczeniem a zarazem radością były dla nas pierwsze kroki Diesla. Kroki, które wkrótce przerodziły się w bieg na łapkach sztywnych niczym szczudła. Śmieszny to był widok...a zarazem bardzo radosny.
Trwała wytężona walka o młodego - 40 tygodniowego kocurka .Na zdjęciach RTG uwidoczniły się jeszcze nie zrośnięte chrząstki wzrostowe !!!Wykonaliśmy nawet badanie MRI - TOMOGRAFII REZONANSU MAGNETYCZNEGO w Klinice Teodorowskich w Orzeszu ( koszt 1020,00 zł).
Walczyliśmy o niego konsultując się z klinicystami w Katowicach Brynowie( koszt 218,00 zł).
W efekcie - Diesel w miarę sprawny ............został zaadoptowany przez PLAKÓW zamieszkałych w Szwajcarii!!!! Cudownych, wspaniałych, młodych, odpowiedzialnych ludzi. Pani Monika wraz z panem Jackiemspecjalnie w celach adopcyjnych pokonali potężną odległość Dobrzy ludzie gnani byli chęcią pomocy kociej bidzie. Przyjechali samochodem razem z..........własnym , czarnym kocurkiem POMPKIEM.
Wiemy już, że koty polubiły się. Najbardziej polubiły nocne harce. Kiedy świat głęboko śpi , wtedy o godz 1 w nocy POMPEK wraz z DIESLEM zaczynają domową gonitwę. Szaleją na całego...ludzie niestety wtedy nie śpią.
Gorąco dziękujemy za ofiarność. Życzymy Wszystkim dużo zdrowia w Nowym Roku oraz radości z dzielenia się dobrem !!!
Description
Dzięki Bogu znalazł się człowiek wrażliwy na ból i cierpienie. Tylko On postarał się o to, aby ulżyć kotu w cierpieniu. Pragnie pozostać anonimowy. Rozumiemy Jego prośbę i dziękujemy za ofiarność! Wśród nas jest co raz mniej ludzi współczujących i chętnych do udzielania pomocy. Najczęściej słyszymy słowa cyt." Uśpić!!! Szkoda pieniędzy na leczenie!!!" Gdzie sumienie pracowników tarnogórskiego FAZOSU? PRZECIEŻ DO TAK KOSZMARNEGO STANU KOCUREK DOPROWADZANY BYŁ PRZEZ DŁUGI OKRES CZASU?!
Lekarka ocenia jego wiek na 1 rok. W tym wieku koty są żywiołowe, skore do zabawy i polowań. "Dizel" to koci koszmar, strzęp kociego życia. Wstyd dla rodzaju ludzkiego!!!"
Liczymy tylko i wyłącznie na ludzi dobrej woli, którzy wesprą nas w kosztach ratowania zwierzęcia. Oczka ma zaropiałe. Może nawet jedno z nich ślepe? Całe ciało zostało poddane kąpieli, która i tak nie wyeliminowała wszystkich niechcianych lokatorów. Kąpiele będą powtarzane. Kocurek został poddany kastracji.
Wykonano test z krwi, który wyszedł ujemny. Hurra - cieszymy się bardzo!!! Test w kierunku FelV i FIV jest ujemny, więc kocurek pozostanie w P.W. "ZWIERZAK" w Tarnowskich Górach na czas leczenia.
18.06.2015 r
----------------------
Kocurek "DIESEL" nie oddał jeszcze moczu... Podobnie trwała nasza walka o życie Napoleonka z porażeniem łapek tylnych. Napoleonek bezpośrednio po urazie nie oddawał samoistnie moczu. Mocz usuwała Pani doktor mechanicznie, aż do chwili gdy uzyskała efekt fizjologicznego wydalania. Miejmy nadzieję , że tym razem będzie podobnie.
Musimy zakupić mebelek weterynaryjny do prawidłowej hospitalizacji tak trudnego przypadku jak "DIESEL". Niestety tego typu klatka z kuwetką i stojakiem na kroplówkę ma wysoką cenę. Pomaga jednak zabezpieczyć zwierzątko przed dodatkowymi urazami. Jej wymiary nie pozwalają na nadmierne skrępowanie, a co najważniejsze na zbędne ruchy wywołujące dalsze powikłania po urazach układu kostnego.Jeżeli uda nam się zebrać kwotę 1 800,00 zł na zakup klateczki, posłuży ona wielu innym małym zwierzętom w leczeniu ich ciężkich stanów pourazowych. Kwota wydaje się wielka, jednak analizując koszty dojazdu do klinik weterynaryjnych oraz dodatkowe opłaty za każdą dobę hospitalizacji zwierzęcia - opłaci się zakupić klateczkę. Sądzimy ,że "spłaci się " wkrótce. Koszt poniesiony na jej zakup zwróci się z nawiązką. Liczymy na ofiarność darczyńców!
Na blogu fundacji można śledzić kolejne etapy leczenia Diesel'a..