Ogromny Kluseczek błagał ludzi przez rok o dom, trafił do nas z połamanym zębem…

Closed
Supported by 32 people
1 350 zł (100%)
Adopcje

Started: 17 December 2021

Ends: 21 December 2021

Hour: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

- Naprawdę? Weźmiesz mnie z ulicy? Już nie będę marzł i nie będę głodny? I zrobisz coś, że mnie przestaną boleć ząbki? Weźmiesz mnie dzisiaj? Już teraz? Naprawdę?

Siedziałem i patrzyłem na panią, która od kilku dni przynosiła mi jedzenie. Głaskaliśmy się już przy pierwszym spotkaniu, od drugiego wdrapywałem się jej na kolana i rozdawałem buziaki. Nie było w tym nic niezwykłego, jak tak od blisko roku próbuję sobie nowy dom znaleźć, no ale się jakoś do tej pory nie udawało. Wdzięczę się do każdego, zachęcam swoim urokiem i nic. Spędziłem na ulicy już tyle miesięcy, że zacząłem tracić nadzieję na dom i teraz nie mogę uwierzyć, że ta miła pani chce mnie stąd zabrać.

Miałem zostać jej drugim kotkiem, ale na moją obecność zupełnie nie zgodziła się koteczka, która już mieszkała z panią. I tak trafiłem do cioć. Ciocie mówią, że jestem takim słodziakiem, że to niemożliwe żeby mnie ktoś nie pokochał. No powiem Wam, że ja to wcale nie jestem taki przekonany do końca, bo do tej pory jakoś nikt mnie nie chciał, nawet ludzie u których kiedyś mieszkałem. Zanim jednak zaczniemy mi szukać domku muszę mieć jakieś badania, zastrzyki, muszę się jakiś robaczków co we mnie żyją pozbyć i takich co żyją na mnie no i kociego dentystę muszę odwiedzić. Na tego dentystę to się cieszę najbardziej, bo ciocie obiecały, że mnie ten złamany ząbek boleć przestanie.

Nazwałyśmy kocurka Kluseczek, wydaje nam się, że widać dlaczego. Domu nikt mu przez blisko rok nie dał, ale jedzonka to mu nie żałowano, a Kluseczek zupełnie jedzonka nie odmawia. Trochę ciężko mu się gryzie bardziej żylaste kawałki jedzenie, bo boli go połamany kieł. Ząbkiem musimy się więc zająć niezwłocznie, ale najpierw trzeba kocurka odrobaczyć, żeby bezpiecznie podać mu narkozę. Odpchlić też musimy go od razu, żeby nie podzielił się swoimi towarzyszami z innymi mieszkańcami lecznicy. Musi też Kluseczka przebadać na choroby zakaźne i zaszczepić.

I oczywiście wykastrować. Wiemy już, że spędzi w lecznicy na pewno dwa tygodnie, bo nie możemy wszystkich planowanych zabiegów zafundować mu w krótkim czasie.

Jesteśmy złamane… Kluseczek bardzo, bardzo nie chciał spędzać zimy na ulicy, wbrew pozorom to nie tylko słodki i mizistaty, ale też wrażliwy kocurek, kocha ludzi, ale koty go przepędzały, bo mimo, że wielki to bardzo ciapowaty jest. Jedyne co możemy to Was błagać o pomoc dla Kluseczka…

Supporters

Loading...

Organiser
4 actual causes
930 ended causes
Supported by 32 people
1 350 zł (100%)
Adopcje