Maleńki Teddy, ofiara sadysty walczy o życie i powrót do zdrowia

Closed
Supported by 92 people
2 812 zł (152%)
Adopcje

Started: 05 July 2022

Ends: 11 July 2022

Hour: 04:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

To wcale nie zdarza się na szczęście często, ludzie są przeważnie dość fajni, naprawdę. Rzadko mamy do czynienia z takim okrucieństwem jak z przypadku Teddy’ego. Wyobraźcie sobie malusiego, wesołego koteczka, który biegnie do Was na ulicy jak tylko usłyszy „kici, kici”. Tak to musiało się zacząć, bo nawet teraz kocurek jest wpatrzony w ludzi i całkowicie w nas zakochany. Biegnie taki maluszek radośnie a ktoś bierze go na ręce i, nie wiemy czym, ale czymś skutecznie obcina mu uszka… Pewnie to były jakieś większe nożyczki, bo takie maleńkie uszka są cieniutkie i na pewno by się dało. Niezbyt równo obcina, pewnie dlatego, że maluszek wije się z bólu i płacze. Może nawet się próbował bronić, ale to kruszynka, nie miał szans. Na tym jednak owa osoba nie kończy. Bierze obolałe kocie maleństwo z krwią cieknącą z miejsca gdzie jeszcze przed chwilą były szpiczaste uszka i ciska wijące się ciałko do stawu. Na szczęście niezbyt udolnie, albo z małą siłą, bo Teddy ląduje zapewne przy brzegu, ze środka stawy nie dałby rady dopłynąć. Kocurek nie był w stanie się sam ze stawu wydostać, bo brzeg jest dla takiej kruszynki za wysoko. Siedział w szuwarach i płakał cichutko. Nie wiemy jak długo tam był, krew zmyła woda, rany się zakaziły, ale w takich temperaturach to długo nie potrzeba, muchy pewnie od razu zwietrzyły świeże mięso z otwartych ran. Kotek zachłystnął się wodą, która zalała mu płuca, ale żył. I to popiskiwanie usłyszały dzieci, które były z rodzicami na spacerze. Ludzie zabrali maleństwo do najbliższego weterynarza, a lecznica skontaktowała się z nami. Kruszynka walczy o życie. Problemem są i zakażone uszka, ale przede wszystkim woda w płucach. Musi dostawać tlen, bo oddycha z dużym trudem, najważniejsze żeby nie rozwinęło się zapalenie płuc. W lecznicy spędzi minimum 10 dni, o ile nie pojawią się powikłania i o ile przeżyje. Zwyczajnie nie wiemy kim trzeba być, co myśleć, co czuć, żeby coś takiego zrobić żywemu, bezbronnemu stworzeniu…

Musimy opłacić pobyt Teddy’ego w szpitalu, a intensywna opieka jest dużo droższa od zwykłego pobytu, takiego po zabiegu jakimś. Musimy też maleństwo za chwilę przebadać na choroby zakaźne, na pewno za jakiś czas odrobaczyć i jak już dojdzie zupełnie do siebie dwa razy zaszczepić. Nie mamy ani grosza, nie przyjmujemy nowych podopiecznych, ale jemu nie potrafiliśmy odmówić pomocy…

Supporters

Loading...

Organiser
6 actual causes
928 ended causes
Supported by 92 people
2 812 zł (152%)
Adopcje