Cztery kociaki o posklejanych oczach - kocia katastrofa

Kolejny tragiczny apel o pomoc:

"Chciałabym zapytać o jakieś schronisko dla kotów z Mińska. Mężowi około 2 miesięcy temu bezdomna kotka przyprowadziła 4 malutkie kociaki. Dokarmiałam je, ale teraz jest zimno. Koty marzną, kichają, oczka im ropieją. Nie mogę się nimi bardziej zaopiekować."

W Mińsku Mazowieckim schroniska dla kotów nie ma, zresztą schronisko to niestety często wyrok dla takich nieszczepionych i chorujących maluchów. W takich miejscach trudno o kwarantannę i wszelkie wirusy rozprzestrzeniają się jak wściekłe.

Zgodziliśmy się przejąć kocią rodzinkę pod opiekę, trafiły do hoteliku. Kolejne 5 kocich istnień pod naszą pieczą, tylko skąd wziąć na to całe towarzystwo pieniądze?

Kociaków jest czwórka, są miziaste, oswojone, wymagające leczenia. Czeka je leczenie, testy fiv/felv, badania kału, w przyszłości szczepienia. Będą też potrzebne karma, żwirek, a później domy tymczasowe i stałe. Matkę kociąt czeka kastracja.

Bardzo prosimy o każdy grosik na wsparcie tej biednej bezdomnej kociej rodziny!