Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Piotruś dzielnie ćwiczy i ciągle szuka domu
Bardzo dziękujemy za wsparcie.
Bez was ten cud nigdy by się nie wydarzył.
A tutaj tylko kilka z kilkudziesięciu faktur za ratowanie Piotrusia:
[Aktualizacja 13.06.2018]
Złe wieści. Piotruś ma uszkodzone boczne wiązadło rzepki. Uszkodził się sam, w nocy, zaplątał się w kocyk. Rzecz wyleczalna.
Ale złą wiadomością jest to, że jesteśmy od dziś znów na początku drogi.
Cała dwumiesięczna praca wzięła w łeb. Piotruś nawet nie próbuje dźwigać pupy, o stawianiu nóżek nie wspominając.
A przecież już stawał sam i robił nawet pierwsze nieudolne kroki. Dziś porusza się tak jak w dniu znalezienia w rowie, dwa miesiące temu - ciągnie łapki za sobą. Stracił nerwy w łapie, nie reaguje na nic, zniknęły wszystkie odruchy rdzeniowe, łapa nawet się nie zgina. Do tego obrzęk. Jesteśmy załamane.
Piotruś musi siedzieć w klatce kilka tygodni. Zero poruszania się. Mieliśmy pieniądze na dwa miesiące rehabilitacji, Piotruś zaczął jeździć na bieżnię wodną. Teraz nie wiemy, co dalej będzie. I z piotrusiowymi łapkami i z pieniędzmi...
[Aktualizacja 8.06.2018]
Mamy jakis postęp - Piotruś sam wstaje, próbuje się też przemieszczać. To wielki sukces, bo kończymy właśnie drugi miesiąc rehabilitacji.
Niektórym psom zajmuje to ponad rok albo nie nadchodzi nigdy. Popatrzcie:
Piotruś - biedny wiejski kundelek, wyrzucony jak śmieć do wiejskiego rowu, przez 8 miesięcy życia nie zaznał niczego dobrego. Znaleziony został 21 kwietnia, przez empatyczną, dobrą kobietę, w wiejskim rowie, w okolicach Warszawy.
Psiak był skrajnie zagłodzony, uciekał przed wybawczynią ciągnąc za sobą tylne nóżki, cienkie jak patyczki. Ze strachu gryzł. Wyjęliśmy z niego w lecznicy ponad 180 kleszczy.
Trafił do Fundacji Mondo Cane, od pierwszego dnia wierzymy, że będzie chodził, choć jakiś zwyrodnialec skatował go tak bardzo, że złamał dwa kręgi w kręgosłupie i uszkodził rdzeń kręgowy.
Od dnia znalezienia mieszka w lecznicy w Grodzisku Mazowieckim, w gabinecie rehabilitacyjnym, a rehabilitantka spędza z nim 10 godzin dziennie.
14 maja Piotruś przeszedł operację odbarczenia rdzenia i stabilizacji połamanego kręgosłupa.
Minął dopiero trochę ponad miesiąc, a rehabilitacja, miłość i leczenie już przynoszą efekty. Pracujemy nad chodem rdzeniowym, mamy nadzieję, że uda się uratować Piotrusia przed wózeczkiem inwalidzkim.
Niestety pomimo ofiarności internautów zaczyna nam brakować pieniędzy - kosztowna operacja, leczenie, rezonans magnetyczny, codzienna rehabilitacja.
Dlatego prosimy raz jeszcze - pomóżcie nam zebrać środki na przywrócenie tej skrzywdzonej istocie możliwości poruszania się. Podanie komórek macierzystych i dalsza rehabilitacja dają taką nadzieję. Popatrzcie na niego - przecież zasługuje na wszystko, co najlepsze, po tym, co zrobił mu człowiek.
Loading...