Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, dziekujemy! Garfield pozdrawia Wszystkich cieplutko!
Pod naszą opiekę trafiły dwa rude kocurki. Jeden z kotów ledwo utrzymywał się na łapkach, lała się z niego krwista biegunka. U obu kotów żółtaczka.
Wyniki badań wskazują na ostre zatrucie pokarmowe, wycieńczenie organizmu. Koty konały na oczach ludzi. Pomimo wdrożonego leczenia dla jednego z nich pomoc przyszła za późno. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że kocur ma FIP. Żółtaczka, duży brzuch. To jednak nie FIP, to zrujnowane narządy wewnętrzne dawały taki obraz.
Drugi walczy o życie.
W misce pomyje z muchami wystawione rano i kwaśne już mleko. To był "pokarm" którym koty były karmione. Nikt nie zauważył, w jakim stanie się znajdują. Nikt nie zauważył, że jeden z nich nie ma nawet siły stać na łapach. Nikt nie zauważył, że koty konają w męczarniach. NIKT.
Zatrucie. Zrujnowana wątroba. Dziękujemy Bogu, że tam trafiliśmy, jednocześnie pytając, gdzie w ludziach podziało się człowieczeństwo? Ciężko było nie zauważyć, jak wyglądają te stworzenia. Ludziom przeszkadzało to, że kocury są niewykastrowane, dlatego zgłosili do stowarzyszenia, bo śmierdzi na podwórku. Nie zgłosili, że zwierzęta są konające, a uwierzcie, że laik by to zauważył...
Walczymy i będziemy walczyć do końca o drugiego kocurka. Bądźcie Państwo z nami w tej walce.
Loading...