Oczko wypłynęło temu kotku. Anemia, odmrożone uszka koteczki

Koteczka została znaleziona 2 maja na wiejskim, leśnym cmentarzu. Około km od zabudowań. Musiała zostać tam porzucona. Nie ma możliwości, aby sama tam trafiła. Ile tam koczowała? Nigdy pewnie się nie dowiemy.

Brak oczka, odmrożone końcówki uszek (nocami były przymrozki), anemia. Być może wczesna ciąża - niesprawdzone bo i tak przy czyszczeniu oczodołu będzie wysterylizowana. Waga dorosłej kotki to 1,9 kg. Na razie leczymy, karmimy i na 16.05 ma wyznaczoną operację. Testy FelV, FIV ujemne. Jest młoda, szalenie proludzka, cudowna, mrucząca. Dostała na imię Konwalia, na tym cmentarzu rośnie ich mnóstwo.

Prosimy o wsparcie!